Czy Moskwa próbuje zakłócić wybory w Stanach Zjednoczonych? FBI sprawdza, czy za atakami hakerów na serwery m.in. Partii Demokratycznej stoi właśnie Rosja. O sprawie głośno mówią nawet Republikanie.

Przedstawiciele amerykańskiej administracji wielokrotnie mówili, że to sytuacja bez precedensu i że jeszcze nigdy w tak agresywny sposób żadne państwo nie próbowało wpłynąć na wybory w Stanach Zjednoczonych. 

Nawet Mike Pence, kandydat Republikanów na wiceprezydenta w wywiadzie dla telewizji NBC powiedział, że jest coraz więcej dowodów, które obciążają Rosję i że powinno się z tego wyciągnąć poważne konsekwencje. Dodał, że z tego powodu powinny być zastosowane sankcje wobec Rosji i podkreślił, że Moskwa ujawnia informacje zdobyte dzięki włamaniom do rządowych systemów komputerowych. 

Amerykańska administracja nie bawi się w dyplomację i wprost mówi, że Rosja próbuje wpłynąć na wybory, podpiera się opinią amerykańskich służb specjalnych. Podobno dowody wskazują, że ataków dokonują rosyjscy agenci.

(az)