Republikanin Donald Trump pokonał w wyścigu do Białego Domu kandydatkę demokratów Hillary Clinton. Miliarder, któremu wielu komentatorów na początku kampanii nie dawało żadnych szans na sukces, odebrał Clinton głosy w kilku stanach, które były bastionem demokratów. Na bieżąco zbieramy dla Was komentarze po wyborczej batalii, nie spuszczamy z oka wydarzeń za Oceanem. Na posterunku cały czas jest korespondent RMF FM w Waszyngtonie Paweł Żuchowski. Zapraszamy do śledzenia naszej relacji na żywo!
Zapraszamy na kolejną odsłonę naszej relacji na żywo: najświeższe informacje i komentarze związane z amerykańskimi wyborami prezydenckimi znajdziecie POD TYM LINKIEM!
TUTAJ przeczytacie, kim jest prezydent-elekt Donald Trump.
Wciąż czekamy również na Wasze oceny decyzji Amerykanów - zagłosujcie w naszej sondzie:
O 16:30 czasu polskiego, a więc godzinę później, niż jeszcze niedawno zapowiadano, swoje pierwsze powyborcze przemówienie wygłosi Hillary Clinton.
"Gratuluję Amerykanom wyboru nowego szefa państwa i gratuluję zwycięstwa nowemu prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi. Chcę życzyć narodowi amerykańskiemu sukcesów i rozwoju oraz mam nadzieję, że nowa administracja będzie kontynuowała kurs wspierania Ukrainy" - tymi słowami wyborczy triumf Trumpa skomentował na Facebooku premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman.
Na Ukrainie zwycięstwo miliardera przyjmowane jest z ogromnymi obawami. Zaniepokojenie budzą przede wszystkim jego wypowiedzi na temat zaanektowanego w 2014 roku przez Rosję Krymu.
Latem Trump sugerował w wywiadzie telewizyjnym, że USA powinny uszanować wybór mieszkańców Krymu i zaakceptować przejęcie półwyspu przez Rosję, jeśli miałoby to poprawić stosunki z Moskwą i umocnić wspólną walkę z Państwem Islamskim. Zapytany, czy jest gotów uznać Krym za część Rosji, odpowiedział: "Rozpatrzę taką możliwość". "Wiecie, że naród Krymu, jak słyszałem, wolał być z Rosją niż tam, gdzie był wcześniej. I to trzeba mieć na uwadze" - stwierdził.
Bardzo cieszę się ze zwycięstwa Donalda Trumpa - ogłosił lider partii Wolność Janusz Korwin-Mikke.
"Trzeba podkreślić z zadowoleniem, że nie będzie trzeciej wojny światowej, że pan Trump postara się uspokoić stosunki z Rosją, że nie będzie ogłaszał różnych 'Majdanów', nie będzie 'opłacania Tajwanów', by ogłosiły niepodległość, ani różnych innych podburzań, by doszło do wojny światowej" - stwierdził Korwin-Mikke na konferencji prasowej. "Jeżeli uspokoi się w stosunkach Ameryka-Rosja, nastąpi ogólny spokój na świecie, nie będą wojenne statki pływały obok siebie, a samoloty nie będą nad nimi latały, nie będzie takiej groźby, że nastąpi wojna światowa" - przekonywał.
Na godzinę 15:30 czasu polskiego planowane jest wystąpienie Hillary Clinton - pierwsze po porażce w prezydenckim wyścigu.
Afgańscy talibowie wezwali prezydenta-elekta Donalda Trumpa do wycofania oddziałów USA z Afganistanu.
"Nasze przesłanie jest takie: Amerykanie powinni opracować taką politykę, aby nie zabrać niezależności i suwerenności innym narodom. Przede wszystkim powinni wycofać wszystkie swoje wojska z Afganistanu" - głosi oświadczenie talibów, przekazane agencji AP.
"Składam panu najserdeczniejsze gratulacje w związku z pana zwycięstwem w wyborach na 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Pana zwycięstwo to zwycięstwo obywateli Stanów Zjednoczonych przeciwko politycznemu establishmentowi, przeciwko korupcji politycznej elit i wbrew wściekłym atakom stronniczych mediów" - napisał Paweł Kukiz w liście do Donalda Trumpa.
Przypomniał w nim, że w ubiegłym roku sam kandydował na urząd prezydenta Polski. "Nasze postulaty likwidacji przywilejów władzy, zmiany systemu wyborczego, na którym zyskują elity polityczne i na którym najbardziej tracą obywatele, stanowczych cięć w biurokracji, podobnie jak pana program zmian dla Ameryki były obiektem bezpardonowych ataków establishmentu" - podkreślił.
Kukiz wyraził także "szczerą chęć współpracy w walce z monopolem skorumpowanych elit politycznych w naszych państwach".
Niedowierzanie, smutek i łzy. CNN publikuje na swym profilu na Twitterze film z centrum kongresowego Jacoba Javitza na Manhattanie, gdzie zorganizowano wieczór wyborczy Hillary Clinton. Nagranie zarejestrowano, gdy stało się jasne, że wybory wygrał Donald Trump: