Magdalena Biejat będzie kandydatką Lewicy na prezydenta RP. Decyzję taką podjęła w niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy.
Już wszystko jasne. Wicemarszałek Senatu Magdalena Biejat będzie kandydatką Lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich.
Decyzję taką podjęła w niedzielę Rada Krajowa Nowej Lewicy.
Nowa Lewica - razem z PPS i Unią Pracy - tworzy parlamentarny klub Lewicy. Kiedy w październiku kongres partii Razem zdecydował o opuszczeniu klubu Lewicy i utworzeniu koła partii Razem w Sejmie, Biejat była jedną z tych polityczek, które zdecydowały o pozostaniu w klubie Lewicy, a opuszczeniu partii Razem.
W wyborach samorządowych 2018 r. Magdalena Biejat wystartowała do rady dzielnicy Praga-Północ z listy Komitetu Wyborczego Jana Śpiewaka - Wygra Warszawa, nie została jednak wybrana.
Sukcesu nie odniosła też, startując do Parlamentu Europejskiego w 2019 r., do którego kandydowała z listy Lewicy Razem.
W wyborach w 2019 uzyskała mandat poselski, startując z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W IX kadencji Sejmu Biejat była wiceprzewodniczącą klubu Lewicy. Została też przewodniczącą Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, co wzbudziło sprzeciw posłów PiS.
Ostatecznie na ich wniosek została odwołana.
Teresa Wargocka (PiS) argumentowała wówczas, że poglądy polityczne, która prezentuje Biejat w licznych wywiadach - m.in. w sprawie modelu rodziny - nie są podzielane przez większość naszego społeczeństwa, a przecież głosi je przewodnicząca komisji, "w której zapadają decyzje o polityce państwa wobec rodzin".
Biejat w 2020 r. wskazywała, że "aborcje były, są i będą". Różnica pomiędzy dobrym, a złym prawem polega na tym, że wtedy, kiedy prawo jest restrykcyjne, tak jak u nas, aborcja jest dostępna dla tych, których stać na to, żeby wyjechać za granicę, czy zapłacić dość wysoką kwotę za sprowadzenie pigułek farmakologicznych - podkreślała posłanka Lewicy.
"Każda kobieta - bez względu na to, gdzie mieszka, ile ma pieniędzy, ile ma dzieci i czy te dzieci chce mieć, czy ich nie chce - musi mieć prawo do legalnej aborcji. Bez kompromisów" - mówiła.
Będzie to kolejna kampania, w której Magdalena Biejat będzie konkurować z wiceszefem PO, prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim.
W tegorocznych wyborach samorządowych startowała bowiem jako kandydatka na prezydenta Warszawy z poparciem Nowej Lewicy, Lewicy Razem, Polskiej Partii Socjalistycznej, Unii Pracy oraz stowarzyszenia Miasto Jest Nasze.
W pierwszej turze wyborów z 7 kwietnia (zakończonych reelekcją Trzaskowskiego) zajęła trzecie miejsce wśród szóstki kandydatów, otrzymując 12,86 proc. głosów.