Pieniądze z Funduszu Solidarności Unii Europejskiej (FSUE) na odbudowę po wrześniowej powodzi – trafią do Polski do połowy przyszłego roku, wynika z informacji przekazanych RMF FM przez Komisję Europejską. Pod koniec zeszłego miesiąca polskie władze wysłały wniosek o wsparcie FSUE wraz z szacunkiem strat w wysokości 13 mld złotych.

Z przesłanych przez służby prasowe informacji wynika, że obecnie służby Komisji Europejskiej sprawdzają polski wniosek i jeżeli będzie to konieczne, to mogą się jeszcze zwrócić do Warszawy o dalsze wyjaśnienia. 

"Na tym etapie służby Komisji dokładnie badają wniosek Polski o pomoc z FSUE w oparciu o informacje dostarczone wraz z przedłożonymi dokumentami i wszelkie dalsze wyjaśnienia, które mogą być wymagane" - czytamy w oświadczeniu służb prasowych.  

"Fundusz Solidarności nie jest narzędziem szybkiego reagowania - wyjaśnia KE, "a procesy składania wniosków i budżetowania wymagają kilku miesięcy". 

W takim przypadku KE najpierw ocenia czy warunki uruchomienia FSUE są spełnione, potem "określi kwotę pomocy finansowej, którą uzna za konieczną, w granicach dostępnych środków finansowych". Na koniec przesyła propozycję do zatwierdzenia przez Parlament Europejski i Radę UE.

Jak przekazały służby KE "w związku z tym oczekuje się, że faza oceny i mobilizacja Funduszu zakończą się do połowy 2025 r." Połowa 2025 roku to termin, kiedy cała procedura powinna się zakończyć, czyli pieniądze powinny trafić do Polski, ale ten termin należy traktować orientacyjnie - wyjaśnia źródła w KE w rozmowie z dziennikarką RMF FM.

Pomoc FSUE zostanie udzielona w formie jednorazowej płatności. Co ważne, środki awaryjne i naprawcze mogą być finansowane wstecznie od pierwszego dnia katastrofy.

KE niedawno wypłaciła Słowenii i Grecji ponad 400 mln euro w związku z klęskami żywiołowymi, do których doszło w sierpniu i we wrześniu zeszłego roku, a więc ponad rok od wydarzeń. 

Fundusz Sprawiedliwości nie pokrywa prywatnych start. Chodzi głównie o przywrócenie sprawności infrastruktury w dziedzinie transportu, telekomunikacji, zdrowia czy edukacji.

Opracowanie: