Wynik wyborów parlamentarnych określa nie tylko to, które z partii zasłużyły na zaufanie wyborców, ale też, ile pieniędzy każda z nich będzie co roku otrzymywać z budżetu. Utrzymanie partii, które weszły do Sejmu przez najbliższe cztery lata będzie dużo droższe, niż w kończącej się kadencji. Subwencje dla partii wyniosą prawie 60 milionów złotych rocznie.
Mechanizm przyznawania subwencji na utrzymanie partii jest powiązany z liczbą wyborców, którzy oddali na nie swoje głosy. Po ich przeliczeniu i uwzględnieniu progów, zawartych w ustawie o partiach politycznych otrzymaliśmy takie sumy:
Zdecydowanie najwięcej, bo jedną trzecią wszystkich środków przeznaczanych przez budżet na utrzymanie partii otrzyma Prawo i Sprawiedliwość, które co roku będzie zasilane kwotą ponad 18,5 miliona złotych. Nieco mniej, bo prawie 15,5 miliona otrzymywać będzie Platforma Obywatelska.
Na ponad 7 milionów na swoją działalność mógłby liczyć komitet Kukiz'15... gdyby był partią. Jako komitet wyborczy, nie może jednak skorzystać z subwencji. Nowoczesna otrzyma za to ponad 6 milionów, a prawie 4,5 miliona - Polskie Stronnictwo Ludowe. Podział przeznaczonych na subwencje łącznie 58 milionów 210 tysięcy 643 złote pokazuje grafika:
Prawo do subwencji mają wszystkie ugrupowania, które przekroczyły próg 3 proc. uzyskanych głosów i koalicje partii, które zdobyły ponad 6 proc. poparcia. System wspiera więc także te ugrupowania, które nie przekroczyły progów 5 proc. dla partii i 8 proc. dla koalicji wyborczych. Dlatego przez najbliższe cztery lata z pieniędzy z budżetu będą korzystać także Partia Razem, KORWiN i Zjednoczona Lewica.
Sposób wyliczenia subwencji określa tabela, zawarta w ustawie o partiach politycznych. Przekroczenie przez ugrupowanie kolejnych progów procentowych w przedziałach 5, 10, 20, 30 proc. określa kolejne stawki, płacone za każdy uzyskany głos. Najdroższe są głosy w dziale od 3 do 5 proc. poparcia 5,77 złotych, najtańsze - 87 groszy - uzyskane powyżej 30 proc. poparcia partii.
(j.)