Wzrost nakładów na służbę zdrowia, Fundusz Modernizacji Szpitali, pakiet badań kontrolnych dla każdego Polaka, koordynowana opieka nad seniorami i osobami niesamodzielnymi w każdym powiecie oraz miliard na centrum onkologii - zakłada "piątka dla zdrowia" zaprezentowana w sobotę przez PiS.
Mamy parę priorytetów, które chcielibyśmy zaproponować na następną kadencję. To jest taka piątka dla zdrowia. Dwa razy więcej finansów na zdrowie Polaków niż za rządów PO-PSL - powiedział zaznaczając, że w 2014 roku za rządów PO było 73 mld zł. Podkreślił dalej, że "PiS wie, jak to zrobić, wiemy jak utrzymać gospodarkę w dobrej formie i dzięki temu będą pieniądze na zdrowie".
Kolejnym założeniem jest Fundusz Modernizacji Szpitali w wysokości 2 mld zł, przeznaczony na remonty i wyposażenie szpitali, w tym małych szpitali powiatowych oraz informatyzację pracy lekarzy, by zmniejszyć biurokrację.
W tej chwili rząd nie może wyposażać szpitali ani w sprzęt, ani wspomagać remonty. Oczywiście wielkie miasta, wielkie ośrodki miały na to pieniądze, ale biedne powiaty nie. Dlatego mówimy: tak nie może być dalej. Musimy finansować dobry sprzęt i remonty, by pacjenci mieli godne warunki, ażeby pracownicy pracowali w przyzwoitych warunkach. Dlatego te 2 mld zł, a 100 mln zł z tego rokrocznie będziemy wydawać na informatyzację i programy informatyczne, by papier i pieczątka odeszły do lamusa, by zmniejszyć biurokrację - powiedział Szumowski.
Kolejnym punktem na liście PiS w ramach "Piątki dla zdrowia" jest wprowadzenie regularnych badań kontrolnych dla każdego Polaka "w postaci bonu, który może zrealizować w każdej przychodni".
Wymienił dalej, że w przyszłej kadencji odpowiedzią PiS na potrzebę opieki nad seniorami i osobami niesamodzielnymi będzie wprowadzenie jej w każdym powiecie. Dodatkowo ogromnym wyzwaniem, jak podkreślił minister zdrowia, jest problem opieki onkologicznej, dlatego "przygotowujemy się do tego już teraz. To 1 mld zł na najnowsze centrum onkologiczne w Europie" - zaznaczył.
O pomysłach Prawa i Sprawiedliwości na wzmocnienie służby zdrowia mówił też premier Mateusz Morawiecki. Podjęliśmy decyzję, bardzo odważną, przesunięcia znacznej części środków budżetowych w kierunku 6 proc. wydatków na służbę zdrowia w relacji do PKB. Oznacza to, że w sześciolatce 2018-2024 wydamy prawie dwa razy więcej niż w sześciolatce 2008-2014 - powiedział szef rządu.
Premier podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość buduje nowy ład, nowy kontrakt społeczny. To jest kontrakt społeczny, w ramach którego i owoce wzrostu są sprawiedliwie dzielone i jednocześnie też kładziemy ogromny nacisk na rozwój, na przedsiębiorczość, ale także na te dziedziny życia publicznego, społecznego, które wymagają ogromnej uwagi, związane ze zmianami demograficznymi i po prostu z potrzebami społecznymi - mówił szef rządu - tak jak ochrona zdrowia.
Tutaj mamy na uwadze trzy podstawowe horyzonty: finansowy, ludzki - pacjenta, ale też lekarza, pielęgniarki, personelu medycznego; trzeci to sprzęt i modernizacja szpitali - tłumaczył. Wszystkie te trzy horyzonty mają się zbiegać gdzieś na widnokręgu, po to żeby zrealizować wspólny zasadniczy cel, a jest nim dobro Polaków - dobro pacjenta, wszystkich, którzy potrzebują pomocy służby zdrowia - powiedział Morawiecki.
Premier podkreślił, że podjęte zostały działania dotyczące personelu medycznego - m.in. lekarzy, także lekarzy-rezydentów i pielęgniarek. To pierwszy rok, w którym więcej osób odebrało prawo do wykonywania zawodu pielęgniarki, niż zakończyło z dyplomem studia czy podyplomowe, czy magisterskie. Ten zawód na powrót staje się atrakcyjny, a to szalenie ważne - wskazał.
Pamiętam, jak jeszcze rok, dwa lata temu mówiliśmy, że średnia wieku pielęgniarek przewyższa już 50 lat i potrzebujemy tych nowych rekrutacji. Teraz liczbowo wygląda to tak - mamy dzisiaj o 13 tys. więcej pielęgniarek niż cztery - pięć lat temu - mówił szef rządu.
To jest realna pomoc, która była możliwa dzięki uszczelnienie systemu podatkowego uszczelnienie również tych różnych patologii w systemie zdrowia - ocenił.
Zaznaczył, że przez długi czas rezydenci zarabiali niezmiennie 3 tys. 890 zł. Teraz zarabiają 5300 zł, plus bonus w sytuacji 700 zł, jeżeli spełniają warunki które zostały zapisane - podkreślił szef rządu. Oczywiście to ciągle jest za mało, ale porównajcie te 3 tys. 890 zł nie zmieniające się przez kilka lat, do tego co nam już udało się zrobić w tym krótkim horyzoncie czasowym - prosił rezydentów Morawiecki.
W poniedziałek 30 września o godz. 18 zapraszamy na czwartą przedwyborczą debatę z cyklu "Po prostu Polska". Tematem będzie gospodarka
Transmisję będziecie mogli śledzić na RMF24, dziennik.pl i Interia.pl