Do Sądu Najwyższego nadal napływają protesty wyborcze. Dziś pocztą dotarło ich 17. Łącznie wniesiono już 353, z czego sąd rozpoznał 133 z nich.
Ostatnim dniem składania do SN protestów wyborczych był czwartek 8 lipca, jednak brane pod uwagę będą również te protesty, które dotrą do sądu nawet kilka dni po upływie tego terminu. Wszystko dlatego, że w przypadku tych wysłanych pocztą będzie się liczyła data stempla pocztowego.
Według informacji zamieszczonych na stronie internetowej Sądu Najwyższego, 34 z tych protestów, które już wpłynęły, nie będzie rozpatrywanych, ponieważ wysłano je przed ustawowym terminem lub po nim.
Sąd Najwyższy rozpoznał dotychczas 133 protesty. 60 z nich pozostawił bez dalszego biegu, a w 70 przypadkach wyrażono opinię, że zarzuty protestu nie są zasadne. W trzech przypadkach SN wyraził opinię, że zarzuty protestu są słuszne, jednak uznał, iż naruszenie nie miało wpływu na wynik wyborów.
Najwięcej protestów (202) zostało wysłanych w ramach akcji Protest Wyborczy. Inicjatorzy tej akcji, niezadowoleni z organizacji wyborów prezydenckich mimo powodzi, nawoływali w internecie do składania protestów wyborczych. Uważają, że został naruszony przepis konstytucji mówiący o równości wyborów.