"Kolejne działania Ukrainy w najbliższych tygodniach i miesiącach będą ukierunkowane na to, żeby odciąć Krym od Rosji kontynentalnej" - powiedział gen. broni Mirosław Różański, były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych, który był gościem najnowszego odcinka analitycznego internetowego programu Rzut na mapę w RMF FM.
Cel strategiczny Ukrainy, szczególnie po wycofaniu się Rosjan spod Kijowa, i rozpoczęciu ofensywy na północnym-wschodzie, jest bardzo jasny: Ukraina chce odzyskać swoje terytoria nie tylko sprzed 24 lutego 2022 roku, ale myślę również o Półwyspie Krymskim. Ukraina prowadzi bardzo konsekwentną taktykę swoich działań polegającą na tym, że nie prowadzi takich ofensyw, na które niejednokrotnie komentatorzy czekają - powiedział gen. Mirosław Różański.
Jak podkreślił, "ich działanie polega na wykonaniu głębokich uderzeń na zaplecze Rosjan - niszczą składy amunicji, paliw, punkty dowodzenia, szeroko rozumianą logistykę i to działa". Proszę zwrócić uwagę na to, że wycofanie Rosjan spod Chersonia i przejście na lewy brzeg Dniepru było wywołane tymi permanentnymi ataki ze strony Ukrainy i groziło odcięciem blisko 20 tys. żołnierzy i uważam, że dalej będzie prowadzona - dodał generał.
Były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych podkreślił, że nie należy spodziewać się ofensywy Ukrainy w tej części frontu, "bo Ukraina musi racjonalnie gospodarować zasobami ludzkimi. Ich potencjał jest dużo mniejszy od rosyjskiego. Ukraina nie może sobie pozwolić na nadmierne straty, a takie są konsekwencją frontalnych ataków - dodał.
Kluczowym będzie odzyskanie kontroli nad Półwyspem Krymskim. Dla Ukrainy ma to trzy wymiary: gospodarczy, militarny i prestiżowy. Gospodarczy, bo jeżeli będzie kontrola nad Krymem, będzie otwarte okno na świat - mówię tu o porcie w Odessie. Pod względem militarnym - panowanie nad północnymi rejonami Morza Czarnego i Azowskiego ma kluczowe znaczenie. I prestiżowy - pamiętajmy, że to jest teren, który jako pierwszy w 2014 roku po quasi-referendum został zajęty przez Rosjan - powiedział gen. Mirosław Różański.
Zdaniem generała, "kolejne działania w najbliższych tygodniach i miesiącach będą ukierunkowane na to, żeby odciąć Krym od Rosji kontynentalnej".
Niektórzy oceniali, że będzie trudność, jeżeli chodzi o kwestię sforsowania Dniepru przez Ukraińców. Uważam, że ten kierunek nie będzie aktywowany, tylko Ukraina dokona manewru dotyczącego działań wzdłuż wschodniego przebiegu rzeki Dniepr w kierunku Melitopola - dodał gość Rzutu na mapę w RMF FM.
Prowadzący program Krzysztof Berenda zapytał gen. Różańskiego o atak na Most Krymski. Most Kerczeński dla Rosjan to będzie jedyna droga ewakuacji, którą Ukraina nawet celowo zostawi, bo nie jest najlepszym rozwiązaniem przejmowanie terytoriów, na którym będą zwolennicy Putina - powiedział generał.
Jak dodał, "Rosjanie zdają sobie sprawę z tego, że Krym będzie celem strategicznym dla Ukrainy i gromadzą tam swoje wojska".
Rosja dzisiaj potrzebuje jakiegoś sukcesu o charakterze militarnym, więc nasilone są działania w rejonie Doniecka i Ługańska. Uważam, że ten kierunek będzie mocno eksploatowany To jest, co prawda, nieduży kontyngent na terenie Białorusi (około 10 tys. żołnierzy, choć może być więcej) Łukaszenka dalej stąpa po cienkiej linii i ma świadomość, że dzisiejsza klęska militarna Putina może przerodzić się w klęskę polityczną i nie będzie chciał zostać na stronie Putina - powiedział gen. Mirosław Różański.
Czy możliwy jest atak ze strony Białorusi? Należy jednak rozpatrywać ten kierunek, nie można go lekceważyć - stwierdził gość Rzutu na mapę w RMF FM.