Studenci i uczniowie szkół średnich powoływani są do wojska w Donieckiej i Ługańskiej Republice Ludowej - twierdzi wywiad wojskowy Ukrainy. Wiek mobilizacyjny rezerwistów podwyższono tam z 55 do 65 lat.
"Przykładowo, nakazano rejestrację wszystkich 18-letnich uczniów Ługańskiego Technikum Kolejowego. Dzwoni do nich osobiście dyrektor tej szkoły" - przekazała ukraińska służba. Podobne doniesienia napłynęły też m.in. z Ługańskiego Uniwersytetu Medycznego.
Jak podał wywiad wojskowy, morale żołnierzy z prorosyjskich "republik" w Donbasie jest "skrajnie niskie" z powodu bardzo wysokich strat osobowych.
Problemem ma być również wyposażenie sił zbrojnych - w ocenie ukraińskiego wywiadu, ekwipunek wojsk samozwańczych Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, m.in. hełmy, pochodzi z pierwszej połowy lat 70. XX w.
Dekrety o powszechnej mobilizacji zostały wydane w obu "republikach" 19 lutego, pięć dni przed rosyjską inwazją. Zabroniono wówczas opuszczania terytorium okupowanego Donbasu wszystkim mężczyznom w wieku 18-55 lat.
W niedzielę wywiad wojskowy Ukrainy poinformował, że Rosja zamierza wysyłać na wojnę nieletnich, a rozporządzenie w tej sprawie miał już podpisać rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu.
Rozkaz ma dotyczyć przygotowania "rezerwy ludzkiej" w wieku 17-18 lat do udziału w walkach. Młodzi żołnierze będą rekrutowani głównie z grona członków Junarmii.
Według rosyjskich władz, Młoda Armia ma już ponad 140 tysięcy członków, a jej oddziały znajdują się w każdym regionie kraju. Junarmia to założona w 2016 roku organizacja młodzieżowa, która jest wspierana i finansowana przez rosyjskie ministerstwo obrony. W niej młodzież jest przygotowywana do służby w wojsku. Należą do niej nawet 8-latkowie.