Szałas przygotowany z gałęzi, słomy i fragmentów tekturowych pudełek. Ukraiński polityk opublikował zdjęcia, na których widać miejsce, w którym mieli ukrywać się rosyjscy żołnierze. „To nie żart” – napisał.

Na terenach opuszczanych przez Rosjan dokonywane są zaskakujące odkrycia. Ukraiński polityk Igor Negulewski opublikował na Facebooku zdjęcie przedstawiające prowizoryczną kryjówkę rosyjskich żołnierzy.

Jest ona stworzona z gałęzi, słomy i fragmentów tekturowych pudełek.

"Ta nora jest teraz pusta, ale żyli w niej Rosjanie. Nie żartuję" - napisał.

Jak dodał, Rosjanie w niej przebywali, ale zostali przegonieni przez ukraińskich żołnierzy.

"Naprawdę żyli w dziurze. Jedli tu, spali, mieli toaletę. Choć biorąc pod uwagę fakt, że dalej nie wiedzą, czym jest toaleta, to dla nich był to chyba pięciogwiazdkowy hotel" - napisał.

Wstrzącająca relacja radnej Irpienia

Została nazwa miasta, ludzie. Rozmawiałam z kolegą, mówił, że 70 procent Irpienia nie istnieje - to ruiny. Są takie miejsca, gdzie nie ma ani kamienic, ani domów jednorodzinnych - powiedziała w Rozmowie w południe w RMF FM Natalia Izdebska, radna Irpienia o sytuacji w jej mieście.

Do końca nie wiem, czy mój dom stoi. Wiem, że dom sąsiadki został zniszczony. Zamierzam tam wrócić, gdybym mogła, to pojechałabym dzisiaj, ale cały czas jestem w kontakcie z tymi, którzy zostali - mówią, że jeszcze jest duże niebezpieczeństwo. Burmistrz prosi, żeby nie jechać do miasta, bo jest ono zaminowane. Pracują służby specjalne, policja, saperzy, żeby to posprzątać - wspomniała.