Trwa 53. dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Jak informuje armia ukraińska, wojska rosyjskie atakują z Briańska, Kurska i Woroneża. Mają też poważne problemy z zaopatrzeniem.
W swoim komunikacie ukraińska armia podaje, że w oddziałach rosyjskich narasta niezadowolenie i morale są niskie. Brakuje rotacji, psuje się sprzęt i nie ma zbyt dużo paliwa i żywności.
Rosjanie prowadzą aktywne działania na Wołyniu i Polesiu. Na kierunku siewierskim nadal jest możliwość uderzeń rakietowych i ostrzału artyleryjskiego Czernichowa i Sum. Okupanci dalej częściowo blokują Charków i ostrzeliwują dzielnice mieszkalne.
Rosjanie kontynuują naloty na Mariupol i szturmują port morski w tym mieście. Jak informuje sztab, Rosjanie mogą w najbliższych dniach rozpocząć nową ofensywę. W jej ramach brygady morskie są przygotowywane do desantu.
Ukraiński wywiad donosi też, że w nieuznawanej na świecie Naddniestrzańskiej Republice Mołdawskiej Rosja przetestowała zdolność do walki miejscowych brygad strzelców. Na razie nie są one gotowe na wzięcia udziału w walkach.
Według raportu sztabowego w ciągu doby w obwodach donieckim i ługańskim siły ukraińskie odparły dziesięć ataków przeciwnika, niszcząc piętnaście czołgów, 24 jednostek sprzętu opancerzonego oraz 10 samochodów, a także trzy zestawy artyleryjskie.
Ponadto w ciągu doby zniszczono 13 rosyjskich celów w powietrzu - jeden samolot, jeden śmigłowiec, pięć bezzałogowców i sześć rakiet manewrujących.
Na okupowanych przez Rosję terenach dochodzi do rabunków i przemocy rosyjskich żołnierzy w stosunku do cywilów. Do takiego działania zachęca dowództwo.