Rosyjski oligarcha Roman Abramowicz ponownie odwiedził Kijów, by podjąć próbę wznowienia negocjacji pokojowych między Ukrainą a Rosją - informuje "Bloomberg".
Rosyjski biznesmen Roman Abramowicz miał w Kijowie spotkać się z członkami ukraińskiego zespołu negocjacyjnego, by omówić możliwe sposoby wznowienia rozmów.
Obecnie proces został zawieszony po tym, jak po wycofaniu się rosyjskich sił z obwodu kijowskiego odkryto ślady zbrodni wojennych i masowe groby cywilów. Ponadto władze rosyjskie wciąż nie odpowiedziały na ukraińskie propozycje dotyczące rozwiązania konfliktu, które Kijów przedstawił podczas rozmów w Stambule.
Rzecznik Abramowicza odmówił komentowania sprawy. Komentarza nie udzielił także Mychajło Podolak z ukraińskiego zespołu negocjacyjnego i rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Roman Abramowicz, oligarcha objęty sankcjami w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę, pośredniczy w rozmowach pokojowym między oboma krajami. Według Mychajło Podolaka biznesmen "moderuje proces negocjacyjne, aby nie było nieporozumień".
Na początku marca pojawiły się doniesienia, że u Abramowicza oraz dwóch członków ukraińskiego zespołu negocjacyjnego pojawiły się objawy otrucia. Biznesmen miał nawet stracić wzrok. Według portalu śledczego Bellingcat objawy wskazywały na broń chemiczną, jednak prawdopodobnie dawka i rodzaj toksycznej substancji były niewystarczające, by zabić ofiary - miały ich jedynie przestraszyć.