"Ukraina nie ponosi odpowiedzialności za każdą katastrofę, która wydarzy się w Federacji Rosyjskiej" - to pierwszy oficjalny komentarz Kijowa w sprawie porannego ataku rakietowego na bazę paliw w rosyjskim Biełgorodzie. To wypowiedź rzecznika ukraińskiego resortu obrony Ołeksandra Motuzjanyka.
Jak informuje dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, nie ma konkretnej odpowiedzi na pytanie, czy ukraińska armia potwierdza, że to był jej atak. Motuzjanyk na konferencji w Kijowie powiedział: "nie potwierdzę, ani nie zaprzeczę tej informacji".