Jeżeli potwierdzą się doniesienia o tym, że Rosjanie uderzyli w Dniepr międzykontynentalnym pociskiem balistycznym, będzie to oznaczało poważną eskalację ze strony Moskwy. Ale wcale nie musi się potwierdzić. Eksperci na Zachodzie nie mają pewności, co tak naprawdę spadło w Ukrainie.

Jeżeli wystrzelenie (rakiet ICBM) się potwierdzi, będzie to niezwykle poważne wydarzenie i kontynuacja eskalacyjnego podejścia Rosji - powiedział rzecznik francuskiego MSZ Christophe Lemoine, zaznaczając jednocześnie, że Francja nie ma na razie potwierdzenia, iż faktycznie doszło do użycia tych rakiet. Jeżeli się to potwierdzi, zareagujemy w odpowiedni sposób - dodał Lemoine.

W podobnym tonie wypowiedzieli się przedstawiciele brytyjskiego rządu, twierdząc, że wystrzelenie międzykontynentalnej rakiety balistycznej byłoby "niemoralne" i "nieodpowiedzialne", a także stanowiłoby eskalację ze strony Moskwy.

"The Guardian" cytuje anonimowego przedstawiciela Londynu, który nazywa zachowanie Rosji "lekkomyślnym" i dodaje, że skutkiem takich działań będzie jedynie wzmocnienie proukraińskiej postawy Zachodu.

Siły Powietrzne Ukrainy podały w czwartek, że w porannym ataku na Ukrainę Rosja użyła m.in. międzykontynentalnej rakiety balistycznej, wystrzelonej z obwodu astrachańskiego w Rosji. Taki pocisk ma zdolność przenoszenia ładunków jądrowych, a jego zasięg sięga do 6 tys. km. Rakieta spadła w okolicach miasta Dniepr w południowo-wschodniej części Ukrainy.

To wcale nie musiała być rakieta międzykontynentalna

Wiele wskazuje na to, że eksperci na Zachodzie nie mają stuprocentowej pewności, co tak naprawdę spadło na miasto Dniepr. Kijów przekazał, że pocisk wykazywał cechy typowe dla ICBM, a ukraińskie media skojarzyły, że może chodzić o system RS-26 Rubież.

Teraz jednak pojawiają się wątpliwości. Analitycy, z którymi rozmawiała agencja Reutera, twierdzą, że broń użyta w Dnieprze nie była pociskiem międzykontynentalnym. Jak jednak zastrzegają eksperci, "ich opinia może jeszcze ulec zmianom".

Następnie Reuters powołał się na anonimowego urzędnika USA, który przekazał, że to co uderzyło w Ukrainie, było rakietą balistyczną średniego zasięgu (1000-3000 km), a nie ICBM.