Zapadł wyrok w sprawie śmierci pięciu 15-latek w escape roomie w Koszalinie w 2019 roku. Miłosz S., który prowadził escape room, został skazany na 2 lata więzienia za sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa w postaci pożaru - informuje dziennikarka RMF FM Aneta Łuczkowska. Podobny wyrok usłyszał pracownik Radosław D. Natomiast Małgorzata W. i Beata W., na które zarejestrowana była firma, zostały skazane na 1 rok w zawieszeniu na 3 lata. Wszyscy skazani mają zapłacić solidarnie po 200 tysięcy złotych nawiązki każdemu z rodziców nastolatek.

Prokuratura Okręgowa w Koszalinie oskarżyła o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru w escape roomie i nieumyślnego doprowadzenia do śmierci pięciu 15-latek cztery osoby. Akt oskarżenia objął organizatora escape roomu, wynajmującego lokal Miłosza S. z Poznania, jego babkę Małgorzatę W., która rejestrowała działalność i jego matkę Beatę W., która współprowadziła działalność oraz pracownika Radosława D.

Proces w pierwszej instancji zaczął się w Sądzie Okręgowym w Koszalinie w grudniu 2021 r. Ostatnie przemowy zostały wygłoszone kilkanaście dni temu. Wszyscy oskarżeni domagali się uniewinnienia. Prokuratura zawnioskowała o kary od sześciu do ośmiu lat więzienia.

Wyroki ws. pożaru

Oskarżeni nie stawili się dzisiaj w sądzie na ogłoszeniu wyroków.

Żadna kara, żadne środki orzeczone wyrokiem przez sąd w takiej sprawie nie są w stanie faktycznie zrównoważyć straty poniesionej przez rodziców. (...) Dożywotnio każdy z oskarżonych będzie żył z myślą, że działania każdego z nich doprowadziły do śmierci małoletnich dziewcząt, pozostawiając stratę w rodzicach niepowetowaną jakimkolwiek wyrokiem i jakimkolwiek rozstrzygnięciem - powiedziała sędzia Sylwia Dorau-Cichoń.

Miłosz S., właściciel escape roomu, został uznany winnym sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zdarzenia określonego w art. 163 § 1. (grozi za to kara od 6 miesięcy do 8 lat). Wyrok: 2 lata pozbawienia wolności. S. ma również zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z kulturą i rekreacją na 10 lat.

Podobny wyrok usłyszał pracownik escape roomu Radosław D.: 2 lata pozbawienia wolności i 10 lat zakazu prowadzenia działalności związanego z kulturą, sportem i rekreacją.

Małgorzata W., babcia Miłosza S., została skazana na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata.

Jego matka Beata W. dostała wyrok roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 10-letni zakazu prowadzenia działalności gospodarczej związanej z kulturą, sportem, rekreacją.

Na poczet kary sąd zaliczył oskarżonym czas spędzony w areszcie. To oznacza, że jeśli wyrok się uprawomocni, Miłosz S., organizator pokoju zagadek, będzie mieć do odsiadki 2 miesiące. 

Obrońcy chcą apelować m.in. w sprawie obniżenia wysokości nawiązek.

Rozczarowanie wyrokami

Pan Adam, ojciec jednej z ofiar, nie krył rozczarowania wyrokiem. Jeżeli to ma być wzorzec kary za doprowadzenie do śmierci pięciu dziewczynek, to nie chcę tego dosadnie komentować, bo po prostu brakuje mi słów, żeby to dosadnie określić. Czuję, że po raz kolejny państwo nie staje na wysokości zadania. Zarówno w naszej sprawie, jak wielu innych, gdy mamy do czynienia ze śmiercią osób, które giną w takich, a nie innych okolicznościach, gdzie jest więcej pobłażliwości, troski w stosunku do osób, które są winne śmierci, niż w stosunku do osób, które muszą się zderzyć z tą całą machiną państwa i przede wszystkim ze śmiercią swoich najbliższych - powiedział reporterce RMF FM.

To są naprawdę żadne wyroki. W moim odczuciu sędzia musiała wydać wyrok. Wydała taki, a nie inny. Te wyroki nie zmienią ich życia. Oni będą normalnie żyć, normalnie funkcjonować. Natomiast ja już nie mam normalnego życia - powiedziała RMF FM pani Edyta, matka Wiktorii, która zginęła w pożarze.

Reprezentująca rodziców nastolatek mec. Grażyna Psiuch skomentowała wyroki: Rażąco niska kara. Rażąco nieadekwatna do stopnia winy, do tragicznych skutków tego przestępstwa.

Jej zdaniem, oskarżyciele posiłkowi najprawdopodobniej złożą apelację. 

Krzysztof Kaszubski, adwokat reprezentujący jedną z rodzin, powiedział po wyjściu z sali sądowej: Z niecierpliwością czekamy na pisemne uzasadnienie (...). Dzisiaj nie za wiele dowiedzieliśmy się, jakie przyczyny legły u podstaw tego, że kary są tak niskie. Z czego wynika ta gradacja kar? Jakie były okoliczności związane z sądowymi dyrektywami wymiaru kary?  

Z mojego doświadczenia zawodowego wynika, że to surowsze zapadają w bardziej błahych przestępstwach - dodał mec. Kaszubski.

Pożar w escape roomie

Do tragicznego pożaru w koszalińskim escape roomie "To Nie Pokój" doszło 4 stycznia 2019 r. Zginęło w nim pięć 15-letnich przyjaciółek, uczennic jednej klasy gimnazjum. Dziewczyny w pokoju zatytułowanym "Mrok" świętowały urodziny jednej z nich. Gdy w poczekalni pojawił się ogień, były w trakcie gry. Nie odnalazły jeszcze klucza do rozwiązania zagadki i jednocześnie do otwarcia drzwi, które od wewnątrz nie miały klamki. Nikt im ich nie otworzył, a jedyne okno było zabite deskami i okratowane. 

15-latki śmiertelnie zatruły się gazami pożarowymi.

Z ostatecznych ustaleń biegłych wynika, że zapalił się gaz z butli, która doprowadzała gaz do piecyków ogrzewających budynek. Nastolatki nie mogły uciec, ponieważ w budynku nie było żadnych dróg ewakuacyjnych.