Ponad 60 proc. Polaków uważa inwazję wojsk Rosji na Ukrainę za prawdopodobny scenariusz – wynika z najnowszego sondażu United Surveys dla RMF FM i „Dziennika Gazety Prawnej”. Oczy całego świata zwrócone są teraz w stronę wschodu, gdzie od kilku tygodni sytuacja jest bardzo napięta.
Ankietowanych zapytano, czy ich zdaniem inwazja wojsk Rosji na Ukrainę jest prawdopodobna. 7,6 proc. jest zdania, że jest bardzo prawdopodobna, natomiast za "raczej prawdopodobny" taki scenariusz uznało 53,5 proc. pytanych.
Najczęściej inwazję Rosji na Ukrainę za raczej prawdopodobną uważają osoby, które w bardzo dużym i dużym stopniu interesują się polityką - śledzą wszystkie lub niemal wszystkie wydarzenia, które się w niej dzieją.
Za "raczej mało prawdopodobną" rosyjską inwazję na Ukrainę uznało 26,1 proc. respondentów. Odpowiedź "bardzo mało prawdopodobna" wybrało 6,5 proc. ankietowanych.
6,2 proc. twierdzi, że nie wie/trudno powiedzieć.
Od tygodni rosyjskie wojska koncentrują się przy granicy z Ukrainą. Działania te wywołują poważne obawy w krajach zachodnich, których przywódcy uważają, że istnieje ryzyko działań zbrojnych ze strony tego kraju. Moskwa twierdzi, że nie ma takich planów i oskarża Zachód o "histerię".
Zachód łączy jednak manewry, które odbywają się na zachodzie i południu Białorusi, z zaostrzeniem sytuacji bezpieczeństwa wokół Ukrainy. Rzecznik ministerstwa obrony Rosji Igor Konaszenkow poinformował natomiast, że wojska Południowego i Zachodniego Okręgu Wojskowego po zakończeniu ćwiczeń rozpoczęły załadunek i będą wracać do garnizonów.
Tymczasem Rosja jasno powtarza swoje żądania. Moskwa chce m.in. zakończenia wsparcia militarnego NATO dla Ukrainy, odstąpienia od rozszerzania Sojuszu Północnoatlantyckiego oraz zakończenia wszelkiej aktywności militarnej niedaleko granic Rosji.
W odpowiedzi na żądania Rosji ukraiński prezydent jeszcze w poniedziałek powtórzył, że sprawa ewentualnego przyłączenia Ukrainy do NATO, to kwestia wyłącznie ukraińskich decyzji. Wielu dziennikarzy i liderów sugeruje, żeby nie ryzykować, nie przywoływać tak często kwestii członkostwa w NATO, ponieważ sprawa ta sprowokuje Rosję do reakcji - mówił Wołodomyr Zełenski. Wierzę jednak, że powinniśmy podążać obraną wcześniej drogą - dodał.