Położna w Sardynii wioska Ollolai od dawna stara się przekonać osoby z zewnątrz do przeprowadzki. W tym celu sprzedaje zrujnowane domy za jedno euro. Teraz, po wyniku wyborów w USA uruchomiono stronę internetową skierowaną do potencjalnych amerykańskich emigrantów w nadziei, że ci, którzy są niezadowoleni z wyniku, szybko zdecydują się na zakup nieruchomości.

Burmistrz wioski Francesco Columbu powiedział CNN, że strona została stworzona specjalnie, aby przyciągnąć amerykańskich emigrantów po wyborach prezydenckich. Columbu mówił, że kocha Stany Zjednoczone i jest przekonany, że Amerykanie są najlepszymi ludźmi, którzy mogą pomóc ożywić jego społeczność.

Skupimy się przede wszystkim na Amerykanach. Oczywiście nie możemy zabronić osobom z innych krajów aplikować, ale Amerykanie będą mieli przyspieszoną procedurę. Liczymy na nich, aby pomogli nam ożywić wioskę, są naszą zwycięską kartą - powiedział burmistrz cytowany przez CNN.

Strona internetowa nie wspomina o posiadaniu paszportu USA jako warunku wstępnego, ale burmistrz mówi, że obywatele Stanów będą faworyzowani ponad potencjalnymi kandydatami innych narodowości.

Specjalnie stworzyliśmy tę stronę teraz, aby sprostać potrzebom relokacji po wyborach w USA - dodał Columbu.

Dla amerykańskich kandydatów nie ma żadnych wymagań demograficznych, mogą to być osoby w każdym wieku - emeryci, pracownicy zdalni lub przedsiębiorcy, którzy chcą otworzyć mały biznes w wiosce.

Burmistrz powiedział także, że w ostatnim czasie do gminy przyszło prawie 40 tys. zapytań na temat domów za jedno euro, głównie pochodzących właśnie ze Stanów Zjednoczonych.

Próby przyciągnięcia nowych mieszkańców

Ollolai już wcześniej próbowało przyciągnąć nowych mieszkańców atrakcyjnymi programami mieszkaniowymi. Jak informuje CNN, w 2018 roku ratusz zaczął sprzedawać zrujnowane puste domy za jedno euro. Następnie za tę samą kwotę wynajmował puste przestrzenie robocze.

Od zeszłego roku uruchomiono również program "praca z Ollolai" dla cyfrowych nomadów. Jak dotąd zakwaterowano czterech Amerykanów w pełni wyposażonych mieszkaniach, za które zapłacili właśnie symboliczne jedno euro. Nowi mieszkańcy w zamian musieli stworzyć coś dla społeczności np. dzieło sztuki czy książkę. Za wynajem domów od lokalnych rodzin ratusz płaci około 350 euro miesięcznie pokrywając również rachunki.

Jednak plany ożywienia nie idą tak dobrze, jak lokalne władze miały nadzieję. Od 2018 roku sprzedano tylko 10 takich domów. - Wioska pozostaje w połowie pusta, wciąż mamy około 100 niezamieszkanych domów dostępnych do sprzedaży - zwrócił uwagę Columbu.