Co najmniej 14 osób, w tym jedno dziecko, zginęło w wyniku rosyjskiego zmasowanego ataku rakietowego na domy mieszkalne w Zaporożu, na południu Ukrainy. Rannych jest 89 osób, wśród których 11 to dzieci. Szef ukraińskiego MSZ Dmytro Kułeba apeluje o zaostrzenie sankcji i dostawy systemów obrony powietrznej.
W nocy z soboty na niedzielę wojska rosyjskie wystrzeliły co najmniej 12 pocisków rakietowych. W dziewięciopiętrowym bloku mieszkalnym pocisk zrujnował kondygnacje od parteru do siódmego pietra, potem zawaliła się wyższa część. Poważnym zniszczeniom uległo jeszcze pięć domów prywatnych, a w sumie uszkodzono 50 bloków wielopiętrowych i 20 domów.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim wieczornym wystąpieniu poinformował, że liczba ofiar wzrosła już do 14. I liczba ta może wzrosnąć, bo wciąż trwa usuwanie gruzów zrujnowanych budynków - mówił Zełenski. Wiadomo, że wśród ofiar jest jedno dziecko.
Wcześniej Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (administracji) prezydenta Ukrainy pisał na Twitterze, że rannych jest 89 cywilów, w tym 11 dzieci.