Władimir Putin powiedział, że Rosja nie spieszy się z zakończeniem działań militarnych w Ukrainie, mimo wcześniejszej deklaracji, że zależy mu na jak najszybszym rozstrzygnięciu. Na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Samarkandzie w Uzbekistanie oświadczył, że strategia armii rosyjskiej nie uległa zmianie, mimo ukraińskiej kontrofensywy.
Nasze działania ofensywne w Donbasie nie ustają, posuwają się powoli (...). Plan operacji nie wymaga zmian (...), nam się nie spieszy - powiedział Putin na konferencji prasowej po zakończeniu swojego przemówienia. Co ciekawe - w rozmowie z premierem Indii Narendrą Modim zapewniał, że chce zakończenia wojny w Ukrainie najszybciej, jak się da.
Putin po raz pierwszy odniósł się do sukcesów armii ukraińskiej, która wyzwoliła spod rosyjskiej okupacji dużą cześć obwodu charkowskiego na północnym wschodzie Ukrainy. Zobaczymy, jak zakończy się kontrofensywa Ukrainy - skomentował i zagroził, że Rosja odpowie "bardziej poważnie, jeśli bezpieczeństwo Rosji będzie bardziej zagrożone".
Podkreślił przy tym, że cały czas nadrzędnym celem Rosji jest "wyzwolenie" całego Donbasu. Putin oskarżył także Zachód o chęć rozbicia Rosji i powiedział, że w lutym "wysłał rosyjskie siły zbrojne na Ukrainę, aby temu zapobiec".
Prezydent Rosji wyraził także zadowolenie z wysiłków tureckiego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana na rzecz zakończenia wojny na Ukrainie. Powiedział jednak, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie jest przygotowany do prowadzenia rozmów pokojowych.
Putin przyznał, że Erdogan "zawsze proponował spotkania z Zełenskim", ale choć w Samarkandzie tego nie zrobił, to "wniósł znaczny wkład w próby zakończenia konfliktu".
Do tej wypowiedzi Putina odniósł się na Twitterze doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podoliak. Putin znów mówi o pragnieniu pokoju? Zadziwiające. +Rozwiązywanie konfliktów+ jest niezwykle proste. Natychmiastowe wycofanie wojsk rosyjskich z całego terytorium Ukrainy - napisał Podoliak.