Władimir Putin modlił się za Donalda Trumpa po tym, jak ówczesny kandydat na prezydenta USA został w ubiegłym roku postrzelony - poinformował specjalny wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff. Mówił także, że prezydent Rosji zlecił wykonanie "pięknego portretu" Trumpa jednemu z czołowych rosyjskich artystów.
Witkoff w ostatnim czasie dwukrotnie odwiedził Moskwę, aby omówić warunki zawieszenia broni z Ukrainą. Teraz specjalny wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu udzielił wywiadu Tuckerowi Carlsonowi.
Podczas drugiej wizyty Putin miał mu opowiedzieć o swojej reakcji na próbę zamachu na Trumpa na wiecu wyborczym latem ubiegłego roku. Ówczesny kandydat na prezydenta USA został postrzelony w ucho podczas wiecu wyborczego w Butler w stanie Pensylwania.
Kiedy prezydent został postrzelony, poszedł do lokalnego kościoła, spotkał się ze swoim księdzem i modlił się za prezydenta - powiedział Witkoff o Putinie.
Nie dlatego, że mógł zostać prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale dlatego, że był jego przyjacielem i modlił się za swojego przyjaciela - dodał.
Jak przypomina Politico, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow zrzucił winę za strzelaninę na przeciwników politycznych Trumpa.
Witkoff powiedział również, że Putin zlecił wykonanie "pięknego portretu" Trumpa jednemu z czołowych rosyjskich artystów. Następnie podarował tę pracę prezydentowi USA.
Wiktoff mówił także o rozmowach pokojowych. Chcę, żeby Ukraina z tego wyszła. Chcę, aby Rosja z tego wyszła. Będą różne zgody Senatu (USA), których będziemy potrzebować. (...) Chcemy, aby wszyscy byli w pewnym stopniu zadowoleni... z porozumieniem, z którym wszyscy mogą żyć - powiedział Witkoff w rozmowie z Carlsonem.
Zaznaczył, że do omówienia pozostało jeszcze kilka szczegółów podczas rozmów na temat rosyjsko-ukraińskiego zawieszenia broni dotyczącego infrastruktury energetycznej. Według niego, zgodnie z tym porozumieniem, Rosja nie będzie atakować ukraińskich obiektów energetycznych, a Ukraina - podobnych celów w Rosji.
Podkreślił, że konieczne przeprowadzenie wyborów prezydenckich w Ukrainie. W Ukrainie odbędą się wybory. Myślę, że Zełenski robi (w związku z tym) wszystko, co w jego mocy - oznajmił Witkoff.
Dotychczas strona ukraińska konsekwentnie stała na stanowisku, że organizacja wyborów w warunkach stanu wojennego jest niemożliwa zgodnie z obowiązującym na Ukrainie prawem.
Ostatecznym celem jest 30-dniowe zawieszenie broni, podczas którego będziemy rozmawiać o całkowitym rozejmie. Nie jesteśmy daleko od tego (rozwiązania). 30-dniowe zawieszenie broni to moment, w którym musimy dowiedzieć się, jakie wygląda sytuacja na polu walki - przekonywał Witkoff.