Sąd w brytyjskim Manchesterze wydał wyrok w sprawie szokującej zbrodni, której dopuścił się Polak. Marcin M. został uznany za winnego zabójstwa i poćwiartowania ciała swojego współlokatora, Stuarta Everetta. Skazano go na dożywocie. Zbrodnia, którą prokuratura określiła mianem "barbarzyńskiej", wstrząsnęła opinią publiczną w Wielkiej Brytanii.
Marcin M., Polak mieszkający w Manchesterze, został skazany za jedno z najbardziej makabrycznych zabójstw ostatnich lat. Ofiarą był 67-letni Stuart Everett, z którym Polak dzielił mieszkanie.
Zabójstwo, dokonane narzędziem przypominającym młotek, było tylko początkiem serii przerażających działań.
Sprawca poćwiartował ciało ofiary na 27 części, które następnie rozrzucał w torbach po całej aglomeracji Manchesteru.
Marcin M. próbował ukryć zbrodnię. Z telefonu Everetta wysyłał wiadomości do jego krewnych, twierdząc, że mężczyzna przebywa w szpitalu z powodu udaru.
Poszedł nawet o krok dalej, wysyłając kartkę urodzinową do brata Everetta, aby utwierdzić go w przekonaniu, że Stuart żyje.
Polak nie przyznał się do winy. Motyw jego działania pozostał nieustalony. Śledczy sugerują, że mógł mieć obsesję na punkcie przemocy.
Ta teoria zdaje się znajdować potwierdzenie w brutalności popełnionej zbrodni. Sędzia, prowadzący sprawę, poinformował, że sprawcę czeka dożywocie.
Ostateczna decyzja w sprawie możliwości ubiegania się o zwolnienie warunkowe zostanie podjęta 28 marca.
Marcin M., Stuart Everett i jeszcze jeden mężczyzna dzielili wspólne mieszkanie od 2017 roku. Według BBC Marcin M. pochodzi z Polski, a Everett urodził się w Wielkiej Brytanii w rodzinie polskich emigrantów.