Amerykański Instytut Studiów nad Wojną w swoim najnowszym raporcie ocenił, że siły rosyjskie, które od sierpnia próbują zdobyć Bachmut w obwodzie donieckim, nie nacierają już tam siłami batalionowych grup taktycznych ani kompanii, lecz pododdziałami liczącymi 10-15 żołnierzy. Ma to świadczyć, że Rosjanie są wyczerpani i zbliżają się do kulminacyjnego momentu walk.
Informację o ograniczeniu liczebności rosyjskich formacji pod Bachmutem do małych pododdziałów przekazał we wtorek rzecznik ukraińskiego Wschodniego Zgrupowania Wojsk Serhij Czerewaty. Podobne działania agresorów, polegające na atakowaniu coraz mniejszą liczbą żołnierzy, obserwowano już w sierpniu w obwodzie chersońskim. Poprzedzało to wówczas wycofanie się Rosjan z zachodniej części tego regionu, położonego na prawym brzegu Dniepru - zauważył amerykański ośrodek.
Jak przypomniano, w sierpniu ISW słusznie ocenił, że wykorzystywanie przez rosyjskich dowódców grup szturmowych wielkości pododdziałów wskazywało na to, że rosyjskie możliwości ofensywne w obwodzie chersońskim uległy wyczerpaniu. Podobnie wygląda obecnie sytuacja pod Bachmutem. Tempo działań sił rosyjskich na tym odcinku frontu będzie prawdopodobnie maleć, o ile w ogóle zdołają oni kontynuować tam natarcie.