W sobotę rano, dzień po 70. urodzinach Władimira Putina, na Moście Krymskim, łączącym Rosję z okupowanym półwyspem, doszło do wybuchu. Zawaliły się przęsła jezdni, uszkodzona została część kolejowa. Według informacji komitetu śledczego Federacji Rosyjskiej, zginęły trzy osoby. Seria eksplozji wstrząsnęła w sobotę w nocy miastem Charków na wschodzie Ukrainy. Eksplozje miały miejsce krótko po północy czasu miejscowego - poinformowała agencja Associated Press. Przedstawiciel policji ukraińskiej Jewhen Żukow potwierdził w piątek, że w Łymanie, mieście w obwodzie donieckim na wschodzie kraju, odnaleziono miejsce masowego pochówku, gdzie w różnych grobach spoczywa łącznie 180 osób. Sobota była 227. dniem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Atak na Most Krymski, który łączy Rosję z okupowanym przez nią półwyspem, izraelski ekspert Dawid Gendelman nazwał "precyzyjnie zaplanowaną operacją". Wciąż nie jest do końca jasne, jak doszło do sobotniego wybuchu. Firma Planet opublikowała zdjęcia satelitarne zniszczeń na moście.