Napływające od kilku dni informacje w sprawie sytuacji w Bachmucie w obwodzie donieckim są sprzeczne. Jednego dnia słyszymy, że oddziały ukraińskie się wycofują, kolejnego, że cały czas bronią swoich pozycji. O komentarz w internetowym Radiu RMF24 Tomasz Terlikowski poprosił Bartłomieja Wypartowicza, analityka z portalu Defence24.
Wiemy na pewno, że Bachmut jest w trudnej sytuacji, natomiast jest to sytuacja w miarę ustabilizowana - przekonywał w Radiu RMF24 Bartłomiej Wypartowicz. Na północy miasta po wysadzeniu tamy postępy wojsk rosyjskich (między innymi przez błoto i wysoki poziom wody) zostały zastopowane. Natomiast na południu Ukraińcy w tym momencie dosyć dobrze trzymają linię frontu i linię obrony miasta. Raczej skłaniałbym się ku temu, że szybko o upadku Bachmutu nie będziemy mówić - dodał optymistycznie gość Tomasza Terlikowskiego.
Ekspert zwrócił też uwagę, że wszystko może się zmienić z dnia na dzień, ale wydaje się, że teraz zadaniem zarówno Ukraińców, jak i Rosjan jest po prostu zadanie jak największych strat przeciwnikowi. Co by się jednak nie wydarzyło, bitwa o Bachmut jest porażką wojsk rosyjskich.
Popatrzmy przekrojowo na to, jak ta wojna wyglądała: jeszcze w tamtym roku mieliśmy informację o tym, że Putin nakazał przejęcie całego Donbasu do końca lipca, a później do końca grudnia. Teraz miało być zajęcie Bachmutu do końca lutego. Jest marzec i nawet tego celu nie udało się zrealizować. Także co by się nie działo, to jest to duża wizerunkowa przegrana Rosji. Przypomnę, że wielu obserwatorów rok temu o tej porze się zastanawiało, czy to Kijów wytrzyma, a nie Bachmut - powiedział Bartłomiej Wypartowicz.
Tomasz Terlikowski dopytywał, czy możliwy jest scenariusz ukraińskiego kontrataku w Bachmucie. Gość Radia RMF24 stwierdził, że "być może tak, bo Ukraińcy mają tam jeszcze dość duże możliwości".
Natomiast czy jest to dobre posunięcie? Wątpię. Myślę, że Ukraińcy raczej będą robić to, co już robili wcześniej, do czego nas przyzwyczaili, czyli szukać punktów, gdzie rosyjska obrona jest mocno osłabiona. Rosjanie mają krótką kołdrę - jeżeli w jednym miejscu dużo żołnierzy jest rzucanych, to w drugim miejscu muszą się odsłonić. Siły ludzkie czy sprzętowe nie są nieskończone - zaznaczył.
Minister obrony Stanów Zjednoczonych Lloyd Austin podczas swojej wizyty w Jordanii ocenił dziś, że "miasto Bachmut, atakowane od miesięcy przez rosyjskie wojska, ma dla najeźdźców większe znaczenie jako symbol, a nie cel strategiczny lub operacyjny".
Ewentualne zdobycie Bachmutu przez Rosjan nie musi oznaczać zmiany przebiegu wojny. Nie spekulowałbym jednak, czy i kiedy ta miejscowość może zostać opanowana przez siły agresora - dodał.
Wojska rosyjskie próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Trwają tam obecnie najcięższe i najkrwawsze działania zbrojne w wojnie Rosji z Ukrainą. Władze w Kijowie utrzymują, że sytuacja w mieście jest coraz trudniejsza, lecz większość Bachmutu, w tym centrum, wciąż pozostaje pod kontrolą ukraińskiej armii.
Pod koniec ubiegłego tygodnia pojawiły się doniesienia, że siły rosyjskie przejęły kontrolę ogniową nad drogą w kierunku Czasiw Jaru, czyli ostatnim szlakiem komunikacyjnym wykorzystywanym przez ukraińskie wojska do zaopatrywania garnizonu w Bachmucie. W ocenie niezależnego projektu śledczego Conflict Intelligence Team (CIT), sytuacja obrońców Bachmutu jest już krytyczna, a Rosjanom brakuje zaledwie 5,5 km do całkowitego okrążenia miasta.
Po tych doniesieniach dziś odbyła się narada prezydenta Ukrainy z wojskowymi. Ukraińscy dowódcy: gen. Wałerij Załużny i gen. Ołeksandr Syrski opowiedzieli się na spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim za "kontynuacją operacji obronnej" w Bachmucie - poinformowała kancelaria prezydenta.
Amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną ocenił w najnowszym raporcie, że siły ukraińskie w Bachmucie prawdopodobnie przeprowadzają ograniczony taktyczny odwrót.