Charków jest w pełni kontrolowany przez Siły Zbrojne Ukrainy - poinformował we wtorek na Telegramie szef Charkowskiej Obwodowej Administracji Cywilnej Ołeh Synegubow.
"Siły Zbrojne Ukrainy mocno bronią Charkowa. Wróg rosyjski nie podejmuje nawet aktywnej ofensywy, poza ostrzałem przedmieść. Według dowództwa obrony Charkowa, miasto jest całkowicie kontrolowane przez Siły Zbrojne Ukrainy" - napisał Synegubow.
Według niego w mieście nie ma regularnych oddziałów rosyjskich oraz grup dywersyjnych i rozpoznawczych, a poszczególni sabotażyści są szybko identyfikowani i eliminowani.
Szef regionu dodał, że Rosjanie nie zrealizowali planu w rejonie wowczańskim, gdzie z trzech śmigłowców wysadzili desant 120-osobowej grupy szturmowej, która miała wedrzeć się do Charkowa. Siły ukraińskie odparły jednak ten atak, a Synegubow podkreślił, że ci Rosjanie, którzy przeżyli, uciekli poza ukraińską granicę.
W ciągu ostatniej doby w Charkowie zginęło 27 cywilów - napisał na Facebooku Serhij Bolwinow, szef departamentu śledczego komendy obwodowej policji w Charkowie. Dodał, że w regionie od początku konfliktu zginęło 170 cywilów.
"W Charkowie i całym obwodzie zginęło dotąd 170 cywilów, w tym 5 dzieci" - poinformował Bolwinow podając bilans ofiar od początku rosyjskiej inwazji.
"Nigdy wam tego nie wybaczymy" - dodał.
Szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow poinformował we wtorek, że z atakowanego przez Rosjan Charkowa na wschodzie Ukrainy ewakuowano do tej pory pociągami ponad 600 tys. osób.