Musimy zebrać wszystkie dowody, by móc przeprowadzić prawdziwy proces w sprawie rosyjskich zbrodni wojennych na Ukrainie - powiedział Joe Biden. W ten sposób amerykański prezydent skomentował doniesienia o ujawnianych zbrodniach na cywilach, jakich dopuszczała się rosyjska armia w podkijowskiej Buczy. Powtórzył, że uważa Władimira Putina za zbrodniarza wojennego.
Byłem krytykowany, kiedy nazwałem Putina zbrodniarzem wojennym. Widzieliśmy, co stało się w Buczy. On jest zbrodniarzem wojennym. Musimy zebrać informacje (...) musimy zebrać wszystkie szczegóły, by umożliwić prawdziwy proces w sprawie zbrodni wojennych. Ten człowiek jest brutalny i to, co się dzieje (na Ukrainie - PAP), jest oburzające (...) Myślę, że to zbrodnia wojenna - powiedział Biden w krótkiej wypowiedzi po przylocie do Białego Domu ze swojej rezydencji w stanie Delaware.
Prezydent zapowiedział, że zamierza nałożyć na Rosję kolejne sankcje i kontynuować pomoc wojskową dla Ukrainy, by mogła ona się bronić. Oświadczył, że szczegóły tych działań zostaną podane wkrótce.
O powołaniu wspólnego zespołu dochodzeniowo-śledczego z Ukrainą poinformowała dzisiaj szefowa KE Ursula von der Leyen.
Jak wyjaśniła, zespół ma na celu gromadzenie dowodów i prowadzenie dochodzeń w sprawie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. Trwają rozmowy między Eurojustem a Międzynarodowym Trybunałem Karnym w sprawie połączenia sił i włączenia Trybunału do Wspólnego Zespołu Śledczego. Takie skoordynowane podejście ze strony władz Ukrainy, UE, jej państw członkowskich i agencji oraz Międzynarodowego Trybunału Karnego pozwoli na gromadzenie, analizę i przetwarzanie dowodów w możliwie najbardziej kompletny i skuteczny sposób - wyjaśniła.
Od kilku dni kraińskie władze i dziennikarze publikują wstrząsające zdjęcia i nagrania z przedmieść Kijowa, z których wyparto rosyjskie wojska. Widać na nich olbrzymie zniszczenia i liczne ciała ofiar, leżące na ulicach bez broni i w cywilnych ubraniach. Wiele wskazuje na to, że cywile byli poddawani egzekucjom, niektórzy z rękami związanymi na plecach. W Buczy, Irpieniu czy Hostomlu pracują specjalne ekipy śledcze, których celem jest wyjaśnienie okoliczności masakry miejscowych mieszkańców.
Kijów oficjalnie powiadomił o sprawie Międzynarodowy Trybunał Karny. Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzeczyło jakoby rosyjska armia mordowała cywilów w Buczy, a "publikowane przez Ukraińców zdjęcia i filmy to prowokacja".