Dobre buty w górach, krem do opalania i parawan nad morzem oraz rękawice i kombinerki na jeziorze, a wszędzie - zdrowy rozsądek. Wybierając się na wakacje, dobrze spakujmy swój plecak lub walizkę i nie zapomnijmy niczego zabrać. W naszym wakacyjnym niezbędniku przypominamy o wszystkim, co może nam się przydać.
Do czego powinien służyć plecak na górskiej wycieczce? Odpowiedź na to pytanie będzie miała znaczenie pod warunkiem, że go na nią zabierzemy, bo niestety często widzi się na górskich szlakach "turystów" z siatkami w rękach lub torebkami na ramieniu. Ciekawe co w nich zmieszczą, bo z pewnością nie to, co jest niezbędne...
W górach takich, jak Tatry, nawet w środku lata można spotkać się z opadami świeżego śniegu, a więc temperatury są dosyć niskie - mówi naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Jan Krzysztof. Do tego dochodzą trudne warunki pogodowe w niższych partiach: deszcz, mgła, ograniczona widzialność, a więc zawsze, nawet w tych najcieplejszych dniach, przy dobrych prognozach, powinniśmy mieć w plecaku jakieś rezerwowe, ciepłe ubranie, czapkę, rękawice, coś od wiatru i deszczu. No i oczywiście jakiś podstawowy zapas pożywienia, a także napojów. To niezwykle istotne podczas spacerowania przy upałach. Odwodnienie organizmu często jest powodem naszych interwencji - dodaje.
Ale ważne jest nie tylko to, co w plecaku. Równie istotne jest na przykład to, co mamy na nogach. Powinny to być buty wygodne i stabilne, adekwatne do tego co planujemy robić w górach. Inne dobiera się do wędrowania dnem dolin, a inne na wyprawę na Rysy czy Świnicę. Inne będą potrzebne na początku lata, kiedy można jeszcze natrafić na płaty śniegu i wtedy muszą być dostosowane do założenia raków, inne na gorące, jesienne dni. Dobrze, by były na vibramie, który zapewnia przyczepność w skalistym, nierównym terenie. Nie muszą być nad kostkę, za to koniecznie powinny być już wcześniej używane. Chodzenie po górach w zupełnie nowych butach, przypomina rosyjską ruletkę.
Warto też mieć czołówkę, czyli latarkę, którą można założyć na głowę i telefon komórkowy z naładowana baterią, by można było szybko połączyć się z odpowiednimi służbami, w razie potrzeby. To wszystko raczej nie zmieści się do siatki czy nawet największej damskiej torebki...
W rejs trzeba zabrać przede wszystkim zdrowy rozsądek, bo bez niego nie uratuje nas żaden sprzęt. Przed wejściem na łódkę sprawdźmy trasę naszego rejsu, ustalmy miejsca, w których będziemy nocować. Dopilnujmy, aby nasze telefony były naładowane i zabezpieczone w specjalnych, wodoszczelnych pokrowcach. Warto również zapisać numery alarmowe, aby były pod ręką.
Wchodząc na jacht sprawdźmy, czy jego podstawowe elementy są sprawne. Nie da się wszystkiego prześwietlić, ale zobaczmy, czy działa silnik, ster, bramka do kładzenia masztu (jeżeli jest). Spójrzmy też, czy na pokładzie jest kompletne olinowanie i ożaglowanie, a przede wszystkim, czy są kapoki, koło ratunkowe i apteczka.
Jeżeli płyniemy w rejs musimy przygotować się podobnie, jak w góry - być gotowym na każdą pogodę. Kiedy jest chłodno, musimy mieć przeciwdeszczowe i ciepłe ubranie. Najlepiej ubierać się wtedy na cebulkę. Rękawice do lin i kombinerki na pewno mogą się przydać. Kiedy pracujemy przy większym wietrze, kiedy lina może wyrwać nam się z rąk, rękawice pomogą ją przytrzymać i zabezpieczą dłonie przed ewentualnymi poparzeniami. Kombinerki i urządzenia typu multitool będą potrzebne, kiedy trzeba będzie np. odkręcić szeklę.
Do podstawowego wyposażenia powinny dołączyć również latarka, mapa jezior, olejki do opalania i okrycie głowy. Pamiętajmy, że długie przebywanie na słońcu może być dla nas groźne.
Obowiązkowo olejki i kremy do opalania. Warto kupić je u siebie, bo w kurortach na pewno zapłacicie za nie więcej. Podobnie jest z okularami przeciwsłonecznymi czy plażowymi parawanikami, które ochronią przed nieprzyjemnym czasem wiatrem.
Przyda się też duża torba plażowa - do dźwigania wszystkiego, co tylko będziecie chcieli wziąć na plaże. Nakrycie głowy - będzie niezbędne - gdyby aura i słońce miały wyjątkowo dopisać. Nad Bałtykiem pogoda jednak nigdy nie jest pewna. Parasole, płaszcze przeciwdeszczowe, a dla dzieci także kalosze też powinny znaleźć się w bagażu.
Pamiętajcie też, że nad morzem przeważnie wszystko kosztuje - toalety, przechowalnie, parkowanie... Warto mieć ze sobą drobne, bo z wydawaniem reszty bywają tu spore problemy.