"Oczywiście w ramach last minute zdarzają się atrakcyjne promocje. Należy jednak zachować czujność, bo jeżeli ktoś oferuje nam wyjazd na dwa tygodnie na południe Europy za 800 złotych, to taka oferta powinna obudzić w nas ostrożność" - podkreśla w rozmowie z RMF FM Marzena Zarzycka z Polskiej Izby Turystyki. Przeczytajcie, jak krok po kroku sprawdzić rzetelność biura podróży, z którym chcecie wybrać się na urlop!
Michał Dobrołowicz, RMF FM: Jak osoba, która planuje urlop i szuka dobrej oferty last minute, może sprawdzić, czy biuro podróży, które ją interesuje, jest rzetelne i wiarygodne?
Marzena Zarzycka, Polska Izba Turystyki: Przede wszystkim warto pamiętać o tym, żeby jeździć z profesjonalistami. W pierwszej kolejności sprawdźmy, czy biuro jest zarejestrowane, czy ma wszystkie pozwolenia na działalność. Aby ją prowadzić, należy posiadać zezwolenie, wpis do rejestru oraz - co się z tym wiąże - odpowiednie gwarancje bankowe lub ubezpieczeniowe na wypadek niewypłacalności. To, czy biuro spełnia te wymogi, można sprawdzić w Centralnej Ewidencji Organizatorów Turystyki i Pośredników Turystycznych lub dzwoniąc do urzędu marszałkowskiego właściwego dla siedziby firmy.
Czy Centralna Ewidencja jest dostępna w internecie?
Tak, jest dostępna online na stronie Ministerstwa Sportu i Turystyki.
Rozumiem, że to powinien być pierwszy krok: zaglądamy do Ewidencji, sprawdzamy, czy jest tam wybrane przez nas biuro podróży. Jeśli jest, to jest w porządku?
Jak jest, to oznacza, że biuro posiada koncesję na działalność i nie działa w szarej strefie. Na wypadek wszelkich problemów klient jest zabezpieczony. W razie jakichkolwiek kłopotów nie zostanie sam z wszystkimi problemami, ponieważ przez marszałka województwa realizowane są gwarancje ubezpieczeniowe.
Bywa też pewnie tak, że firma jest zarejestrowana, ale mimo to coś jest nie tak. Na co należy uważać?
Tutaj warto zwrócić uwagę na jakość oferty i na to, czy realna jest cena, którą nam się oferuje. Oczywiście w ramach last minute zdarzają się promocje. Należy jednak zachować czujność, bo jeżeli ktoś oferuje nam wyjazd na dwa tygodnie na południe Europy za 800 złotych, to taka oferta powinna obudzić w nas ostrożność. Zawsze warto sprawdzić, czy firma jest zrzeszona w izbach gospodarczych. To daje nam informację, że musi działać na rynku od dłuższego czasu i co najmniej dwa podmioty musiały ją zarekomendować, żeby w Polskiej Izbie Turystyki była zrzeszona. Jest to dodatkowa, ważna wiadomość.
Ile biur podróży jest zrzeszonych w Polskiej Izbie Turystyki?
Ponad 400 podmiotów.
Ile może być niezrzeszonych?
Samych izb jest więcej. Na polskim rynku działa też kilka stowarzyszeń. Organizatorów turystyki zarejestrowanych w rejestrze jest ponad trzy tysiące.
Ile biur podróży może działać w szarej strefie?
Nie mamy tutaj dokładnych danych, bo jest to działalność poza kontrolą państwa. Ostatni raport NIK-u alarmuje, że to zjawisko nasila się.
Podsumowując: sprawdzamy biuro podróży dzwoniąc do urzędu marszałkowskiego albo wchodząc na stronę internetową ministerstwa. Co dalej?
W Ewidencji warto sprawdzić więcej niż tylko to, czy podmiot jest zarejestrowany. Mamy tam wysokość gwarancji ubezpieczeniowej. Można poszukać informacji o tym, jakie firma ma obroty, i oszacować, czy to się zgadza. Można sprawdzić, jakie kierunki turystyczne realizuje i na jakie ma pozwolenie: czy tylko na wycieczki po Polsce, czy także po Europie. To też powinno wzbudzić naszą czujność.
Coś jeszcze powinno wzbudzić naszą czujność?
Niestety nie ma tu prostych recept. Z pewnością warto zachować zdrowy rozsądek i nie kierować się w doborze oferty niską, atrakcyjną, nierealną ceną. Oczywiście warto jeździć z firmami, które cieszą się zaufaniem w branży. To zwiększa prawdopodobieństwo, że przedsiębiorca jest rzetelny. Na przykład biuro Intertour, o którym jest ostatnio głośno, nie było członkiem Polskiej Izby Turystyki.