Ci, którzy mieli urlop w lipcu i postanowili spędzić go nad polskim morzem, nie mogą narzekać. Tylu upalnych dni nad Bałtykiem nie było od lat. Za to ci turyści, który w pierwszej połowie wakacji postawili na górskie wycieczki porządnie zmokli.
To był najbardziej deszczowy lipiec od stu lat w Zakopanem. Rekordowo burzowy także - mówi szef zakopiańskiego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Furmanek.
W lipcu zanotowaliśmy 25 dni z opadem. To jest rekord. Do tej pory najwięcej, w 1990 roku, było 24 dni. Zanotowaliśmy 15 dni z burzą. Też rekord został wyrównany. Także spokojnie Zakopane można zaliczyć do krainy deszczowców - powiedział naszemu dziennikarzowi Furmanek.
Lipiec był za to niezwykle udany nad morzem. Właściciele hoteli i pensjonatów już mówią, że może to być rekordowy sezon.
I oni, i turyści, którzy nad morze jeżdżą regularnie, nie mają wątpliwości, że to zasługa pogody.
Nie było gdzieś od pięciu lat już tu nad morzem takiej pogody, żeby taki ciąg upałów był - usłyszał reporter RMF FM.
Upalna pogoda przekładała się na obłożenie na plażach. Nawet nie ma czasami, jak przejść. Jest też dużo obcokrajowców - mówiła jedna z wypoczywających kobiet.
Co z tymi, którzy na swój urlop dopiero czekają? Synoptycy zapowiadają mocne uderzenie gorąca. Nad Polskę nadciągnie fala zwrotnikowych upałów. Temperatura wzrośnie nawet do 34 st. C! Tu przeczytacie prognozę pogody na najbliższe dni!