Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) zdementowała zapowiedź przyjazdu do Kijowa wieczorem tego dnia sekretarza generalnego OBWE Lamberto Zanniera. O przyjeździe informował na Twitterze szef ukraińskiego MSZ Andrij Deszczyca.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy łączył wizytę ze sprawą porwania obserwatorów wojskowych z OBWE przez prorosyjskich separatystów. Sytuacja związana z uwolnieniem obserwatorów OBWE pozostaje skomplikowana. Wracam do Kijowa. Wieczorem do Kijowa przylatuje także sekretarz generalny OBWE Lamberto Zannier - napisał Deszczyca z Rzymu, gdzie był na uroczystościach kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II.
Sekretarz generalny OBWE nie wybiera się na Ukrainę - oświadczył agencji AFP rzecznik organizacji, która ma siedzibę w Wiedniu.
Uprowadzona grupa obserwatorów składa się z siedmiu wojskowych - trzech Niemców, Polaka, Czecha, Szweda, Duńczyka - niemieckiego tłumacza oraz pięciu ukraińskich oficerów. Wszyscy zostali porwani w piątek w Słowiańsku na wschodzie Ukrainy.
Samozwańczy burmistrz Słowiańska i zarazem przywódca separatystów Wiaczesław Ponomariow oświadczył wówczas, że są oni "natowskimi szpiegami".
W ramach swej misji, prowadzonej na podstawie Dokumentu Wiedeńskiego o środkach budowy zaufania i bezpieczeństwa z 1999 roku, obserwatorzy monitorowali przebieg operacji antyterrorystycznej przeciw separatystom na wschodzie Ukrainy pod kątem przestrzegania prawa międzynarodowego i obrony ludności cywilnej.
Dziś separatyści w Słowiańsku zorganizowali konferencję prasową, na której uprowadzeni oświadczyli, że czują się dobrze i są dobrze traktowani.
Na Ukrainie znajdują się już negocjatorzy OBWE, którzy mają rozmawiać o uwolnieniu zakładników z przedstawicielami ugrupowań separatystycznych.
(mal)