"To były niezapomniane chwile. Każdy z nas marzył w młodości tylko o występie na Wimbledonie. Moje osiągnięcie jest mniejsze niż półfinały Agnieszki i Jurka, ale mam nadzieję, że dzięki nim polscy kibice przeżyją jeszcze wiele pięknych chwil" - stwierdził Łukasz Kubot. Jerzy Janowicz przyznał, że czuje niewielki niedosyt z powodu półfinałowej porażki z Andym Murrayem. Z kolei Agnieszka Radwańska stwierdziła, że do finału zabrakło jej dwóch piłek.
Brawa dla Agnieszki, Jerzego i Łukasza. To były dwa najlepsze, najbardziej spektakularne tygodnie w historii polskiego tenisa - podkreślił na wspólnej konferencji prasowej z polskimi tenisistami prezes Polskiego Związku Tenisowego Krzysztof Suski.
Cieszę się, że nie stanąłem na drodze do historycznego sukcesu Brytyjczyków - żartował Jerzy Janowicz, który odpadł w półfinale wielkoszlemowego turnieju z Andym Murrayem. Brytyjczyk później wygrał finał i dzięki temu gospodarze mieli wielkie święto - dodał. Murray jest pierwszym Brytyjczykiem od 77 lat, który wygrał Wimbledon.
Agnieszka Radwańska stwierdziła, że do zwycięstwa nad Sabine Lisicki i gry w finale turnieju zabrakło jej zaledwie dwóch piłek. Trzy mecze przed półfinałem kosztowały mnie bardzo dużo sił. To było czuć w każdej kości i w każdym mięśniu - podkreśliła.
Po wspólnej konferencji prasowej tenisiści zostali przyjęci w Belwederze przez prezydenta Bronisława Komorowskiego. Agnieszka Radwańska "za osiągnięcia sportowe, za działalności na rzecz rozwoju i upowszechniania sportu" została odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi. Janowicz oraz Kubot otrzymali Srebrne Krzyże Zasługi.
To jest wielki przywilej prezydenta, że może dziękować nie tylko w imieniu swoim, ale i całego narodu, społeczeństwa. Chciałem podziękować za chwile wzruszeń, nadziei, dumy, które były udziałem nas wszystkich dzięki państwa sukcesom - powiedział Bronisław Komorowski. To był polski Wimbledon - podkreślił.