Iga Świątek triumfowała w turnieju WTA w Stuttgarcie. Prowadząca w światowym rankingu tenisistek Polka w finale pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 6:2, 6:2. To 23. z rzędu mecz wygrany przez 20-latkę z Raszyna.
To także jej siódmy zawodowy triumf. W poprzednim sezonie zwyciężyła w Adelajdzie i Rzymie. Pod koniec lutego wygrała turniej w Dausze, a następnie była najlepsza w Indian Wells oraz Miami. Jej największym sukcesem pozostaje wielkoszlemowy tytuł z Paryża z 2020 roku.
Z czwartą na liście WTA Sabalenką zmierzyła się po raz trzeci. Wcześniej poniosła porażkę w kończących sezon 2021 zawodach WTA Finals w Guadalajarze oraz wygrała w tym roku w ćwierćfinale w Dausze.
Dzień wcześniej Świątek stoczyła trwający ponad trzy godziny bój w półfinale z Rosjanką Ludmiłą Samsonową. W finale energii jej nie brakowało, choć potrzebowała nieco czasu, aby wejść na poziom, który w ostatnim czasie prezentuje. Mecz w pierwszym secie był dość zacięty.
Już w pierwszym gemie Świątek musiała bronić breaka. W drugim jednak przełamała rywalkę i przejęła inicjatywę. Sabalenka przy swoim podaniu nie zdobyła nawet punktu.
Początkowo Polce z trudem przychodziło wygrywanie gemów przy swoim serwisie. W piątym ponownie musiała bronić breaka. Na dobre rozpędziła się w siódmym gemie, wygrywając go bez straty punktu. Chwilę później problem z serwisem miała Białorusinka i seta przegrała po podwójnym błędzie.
Druga partia to już większa przewaga Świątek. W drugim gemie co prawda nie wykorzystała dwóch szans na przełamanie, ale kolejnej okazji, w szóstym, już nie zmarnowała. Mecz zamknęła kilka minut później, również przy serwisie rywalki, wykorzystując trzecią piłkę meczową.