Broniący tytułu serbski tenisista Novak Djokovic pokonał Argentyńczyka Diego Schwartzmana 6:3, 6:4, 6:4 i po raz jedenasty wystąpi w ćwierćfinale wielkoszlemowego turnieju Australian Open. Walczy o ósmy, rekordowy triumf w Melbourne.
Djokovic nie zaprezentował tak dobrej dyspozycji serwisowej jak w poprzedniej rundzie w pojedynku z Japończykiem Yoshihito Nishioką. Wtedy posłał 17 asów, a teraz tylko osiem. Miał też niższy procent wygranych akcji zarówno po pierwszym, jak i drugim własnym podaniu, w drugiej partii przegrał nawet gema przy swoim serwisie, ale i tak kontrolował wydarzenia na Rod Laver Arena.
Rozstawiony z numerem 14. Argentyńczyk wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie w Australian Open z 2018 roku. W ćwierćfinale Wielkiego Szlema zameldował się trzykrotnie w karierze - dwa razy w US Open i raz na paryskich kortach im. Rolanda Garrosa. Z "Djoko" doznał czwartej porażki w karierze, w tym po raz trzeci w imprezie wielkoszlemowej.
To zawodnik, dla którego nie ma straconych piłek, potrafi zagrać z głębi kortu, ale i biega do siatki. Nie był łatwym rywalem, jednak osiągnąłem swój cel - podkreślił Djokovic.
O półfinał Djokovic, który w tym roku w Melbourne stracił dotychczas jednego seta - w pierwszej rundzie z Niemcem Janem-Lennardem Struffem, powalczy z Milosem Raonicem. Rozstawiony z "32" Kanadyjczyk w poprzedniej rundzie wyeliminował Greka Stefanosa Tsitsipasa (nr 6.), a w niedzielę równie pewnie uporał się z doświadczonym Chorwatem Marinem Cilicem, wygrywając 6:4, 6:3, 7:5. Z Djokovicem zmierzył się już w tym turnieju w 2015 roku przegrywając w ćwierćfinale.
Pamiętam tamto spotkanie, znowu czeka mnie trudny bój. To jeden z wyższych tenisistów w stawce, do tego świetnie i mocno serwusjący. Najważniejsze jednak, że pokonał kłopoty ze zdrowiem, wrócił do gry na wysokim poziomie. Do tego mówimy tym samym językiem, więc sporo nas łączy i na pewno będzie ciekawie - powiedział Djokovic o urodzonym w Podgoricy Raonicu.
Serb triumfował dotychczas w tej imprezie w latach: 2008, 2011-13, 2015-16 i 2019. Ubiegłoroczne, siódme zwycięstwo sprawiło, że został samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów w singlu mężczyzn pod względem liczby wygranych w tej imprezie.