W łódzkiej Prokuraturze Apelacyjnej przesłuchano 23-letniego Polaka, podejrzewanego o działania terrorystyczne. Polak od 7 lat mieszkał w Norwegii.
Nie ma potwierdzenia, że zatrzymany może mieć związek z paryskimi atakami.
Polak od 7 lat mieszkał w Norwegii i to właśnie służby tego państwa odkryły jego powiązania z ISIS. Zdaniem norweskich śledczych, 23-latek od marca ubiegłego roku do kwietnia tego roku walczył po stronie tzw. Państwa Islamskiego. Po odkryciu tego Norwegowie aresztowali mężczyznę wiosną, a potem zwolnili. Po raz drugi Polak został zatrzymany we wrześniu, bo nie dopełnił formalności imigracyjnych.
Wczoraj 23-latek został deportowany z Norwegii do Polski.
Koordynator służb specjalnych Marek Biernacki powiedział wczoraj Polskiej Agencji Prasowej, że "ta osoba była stale monitorowana przez służby, mimo że była w Norwegii - przez służby partnerskie i przez nas". Staramy się monitorować wszystkie osoby, które uważamy za niebezpieczne, które przeszły konwersję na radykalny islam, które uczestniczyły w wojnie w Syrii - zaznaczył. W ostatnim czasie nie tylko ta operacja była przeprowadzana - dodał, nie ujawniając jednak, czego dokładnie te operacje dotyczyły.
(mpw)