Dwustu dodatkowych żołnierzy wysyłają Stany Zjednoczone do Mosulu w Iraku - podali agencji Foxnews przedstawiciele Departamentu Obrony. Dwie jednostki 82. Dywizji Powietrznej wzmocnią siły USA na Bliskim Wschodzie na wniosek ich dowódcy w Bagdadzie. Mają zapewnić dodatkowe wsparcie koalicji walczącej z dżihadystami z Państwa Islamskiego.
Dodatkowe siły z 82. Dywizji Powietrznej zostaną skierowane do byłej irackiej bazy wojskowej Qayyarah (Q-West), która od lata ubiegłego roku jest kontrolowana przez amerykańskie wojsko. Obecnie w bazie, która znajduje się 65 kilometrów na południe od Mosulu, znajdują się sterowane satelitarnie systemy rakietowe HIMARS oraz bojowe helikoptery Apache.
Baza wspiera walkę o przejęcie Mosulu, który jest drugim co do wielkości irackim miastem. Walki z Państwem Islamskim przeciągają się tam już ponad 5 miesięcy. Siły koalicji mają nadzieję na zakończenie kampanii sukcesem w nadchodzących tygodniach.
W piątek, parę dni po przybyciu do Zatoki Perskiej, odrzutowce z lotniskowca USS George H.W. Bush zaczęły naloty na cele dżihadystów. W zeszłym miesiącu odrzutowce z tego lotniskowca, przebywającego we wschodnim rejonie Morza Śródziemnego, przeprowadziły już bombardowania w Syrii. W sobotę koalicja przyznała, że doszło do nalotu w okolicy zachodniej części Mosulu, gdzie przebywało około 200 cywilów. Ostrzał został przeprowadzony na prośbę sił irackich.
Szacuje się, że w Iraku stacjonuje około 6 tysięcy żołnierzy amerykańskich. Misja 200 dodatkowych wojskowych ma być tymczasowa.
(MRod)