Iracki wywiad (INIS) aresztował w Bagdadzie Dżamala Chalila al-Maszdaniego, który odpowiadał za działania terrorystyczne Państwa Islamskiego w północnym Iraku. Tymczasem w czwartek ISIS dokonału ataku sabotażowego na sieć elektroenergetyczną.

Irackie media podały, że Dżamal Chalil al-Maszdani, znany bardziej pod pseudonimem Abu Hamza al-Kurdi, był "walim północnego Bagdadu i Kirkuku". Wali to muzułmańska nazwa gubernatora prowincji.

Według medialnych doniesień al-Kurdi odpowiedzialny był za szereg zbrodni popełnionych w czasie, gdy Państwo Islamskie kontrolowało część terytorium Iraku. To on miał kierować m.in. atakiem z użyciem granatów chemicznych na miasta Taza, Hawidża i Kirkuk w prowincji Kirkuk. INIS podał też, że al-Kurdi był w trakcie przygotowywania ataku terrorystycznego w irackiej stolicy.

Tymczasem w czwartek wieczorem komórki ISIS dokonały dwóch ataków w położonej w prowincji Kirkuk miejscowości Dakuk oraz w prowincji Dijala. W miejscowości Dakuk w wyniku ataku na koszary Policji Federalnej zginął jeden żołnierz Oddziałów Mobilizacji Ludowej (PMU), a jeden policjant został ranny.

PMU powstało na bazie milicji szyickich, z których część miała ścisłe związki z Iranem; obecnie stanowi część irackich sił zbrojnych.

Natomiast w prowincji Dijala celem była główna linia przesyłu elektryczności. W wyniku ataku prowincja straciła 400 MW energii elektrycznej. Straty byłyby większe, gdyby nie żołnierze PMU, którzy wykryli pięć ładunków wybuchowych i je unieszkodliwili. Nie był to pierwszy atak tego typu. Irak cierpi na deficyt energii elektrycznej i tego typu akty sabotażu mają na celu pogłębienie niezadowolenia społecznego i doprowadzenie do konfliktów.

(az)