Sala narad dla urzędników zamieniona w... salę przedszkolną. Takiej zmiany dokonano w urzędzie miejskim w Sosnowcu. Wszystko z powodu protestu w oświacie.
Za protestem w Sosnowcu opowiedzieli się nauczyciele, opiekunowie i pozostali pracownicy 89 placówek. Protestu nie ma tylko w jednej sosnowieckiej szkole. Wszystkie placówki są otwarte, a dyrektorzy przygotowani są na to, by zaopiekować się dziećmi. Jeśli miejsca zabraknie w konkretnym przedszkolu czy szkole, za pośrednictwem urzędu miasta, dziecko można zostawić w innej placówce. Pomoc w zorganizowaniu zajęć dla uczniów zadeklarował też m.in. Teatr Zagłębia.
Jak na razie jednak większość rodziców zapewnia dzieciom opiekę we własnym zakresie.
Sporo naszych urzędników ma dzieci w wieku przedszkolnym. Dziś przyszli do pracy z dziećmi, a my organizujemy im specjalne zajęcia - mówi Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego urzędu.
To dlatego w sali narad stoły i krzesła przesunięto pod okna, a na środku królują dziś kolorowe maty, dmuchane zabawki i mnóstwo piłek. Kolorowo od zabawek jest także na stolikach. Do opieki nad dziećmi wynajęto specjalnych animatorów.
Dzieci, których jest około trzydziestu, nie kryją zadowolenia. I niektóre z nich już mówią, że chciałyby tam wrócić jutro.
Ale to już będzie zależeć od dorosłych i rozmów między nimi dotyczących protestu nauczycieli.