"Z naszej strony propozycje dotyczą kalendarza i pewnej formy negocjacyjnej" - powiedział szef ZNP Sławomir Broniarz przed rozpoczęciem rozmów ze stroną rządową w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie. Jak podkreślił, podtrzymuje swoje dotychczasowe postulaty. To ostatnia szansa na porozumienie przed Wielkanocą i przed spotkaniem w ramach okrągłego stołu - czyli rozmów - zaproponowanych przez premiera Mateusza Morawieckiego.
Szef ZNP przyznał, że do związku docierają informacje, "że rezygnują (ze strajku - PAP) niektóre placówki". Sławomir Broniarz ocenił, że "nie ma tu lawinowego spadku". Podkreślił, że "robią to w porozumieniu z Zarządem Głównym ZNP i my te decyzje szanujemy".
Jak tłumaczył szef ZNP "każdy komitet strajkowy ma prawo do podjęcia takiej decyzji". One wynikają z różnych uwarunkowań, niestety przede wszystkim tej potężnej presji psychicznej i politycznej wywieranej na nauczycielach i pracownikach oświaty przez lokalne samorządy - tłumaczył Sławomir Broniarz. W jego ocenie "tam, gdzie synergia między samorządem a nauczycielami jest poprawna, nie ma takiej sytuacji. Tam, gdzie jesteśmy traktowani jako wrogowie publiczni (...), sytuacja jest trudna".
Sławomir Broniarz był też pytany, czy w rozmowach z rządem zastąpi go inny "negocjator". Odpowiedział, że zgodnie z decyzją Zarządu Głównego ZNP nadal będzie prowadził negocjacje.