Wiceprzewodniczący Trybunału Stanu zwrócił się do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego o zbadanie sprawy, czy protesty po orzeczeniu TK ws. aborcji inspirowane są z zagranicy - pisze "Nasz Dziennik".
O zbadanie, czy "lewicowe protesty w Polsce są inspirowane przez zagranicę" zwrócił się ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry wiceprzewodniczący Trybunału Stanu sędzia Piotr Ł. Andrzejewski. Jak pisze "Nasz Dziennik", sędzia Andrzejewski wskazuje na "wiele budzących wątpliwości posunięć organizatorów protestu w imię zalegalizowania nieograniczonej aborcji".
Dziennik podaje, że w swoim wniosku sędzia Trybunału Stanu zwraca uwagę, że celem protestu mogą być próby politycznego zamachu stanu "za pośrednictwem wywołania stanu powszechnego zagrożenia zdrowia, życia i mienia obywateli w eskalowaniu pandemii koronawirusa Covid-19".
Sędzia napisał we wniosku, że wnosi (...) "o wszczęcie postępowania wyjaśniającego w przedmiocie prawdopodobieństwa zorganizowania na terytorium państwa polskiego struktur przestępczości zorganizowanej" - czytamy.
Jak podaje "Nasz Dziennik", Prokuratura Krajowa poinformowała, że na razie nie będzie komentować sprawy.
Od 22 października w cały kraju trwają masowe protesty. To wyraz sprzeciwu wobec zaostrzenia - w wyniku wyroku Trybunału Konstytucyjnego - przepisów antyaborcyjnych.
TK orzekł, że przepis tzw. ustawy antyaborcyjnej z 1993 r. zezwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.
Na razie wyrok TK ws. aborcji nie został opublikowany - choć zapowiadano, że stanie się to do 2 listopada.
W ubiegłym tygodniu Ogólnopolski Strajk Kobiet zapowiedział cotygodniowe "poniedziałki protestu". Strajk Kobiet zapowiedział też przygotowania do Strajku Generalnego. Na razie szczegółowe informacje nie zostały przedstawione.