Walka o zaszczytny tytuł Sportowca Miesiąca w plebiscycie Interii i RMF FM była bardzo zacięta. Użytkownicy i słuchacze przyznali palmę pierwszeństwa futsalowcom Rafałowi Franzowi i Michałowi Kubikowi.

Walka o zaszczytny tytuł Sportowca Miesiąca w plebiscycie Interii i RMF FM była bardzo zacięta. Użytkownicy i słuchacze przyznali palmę pierwszeństwa futsalowcom Rafałowi Franzowi i Michałowi Kubikowi.
Na zdjęciu Michał Kubik oraz Hiszpanie Pola i Raul Campos podczas meczu turnieju eliminacyjnego do mistrzostw Europy 2018 w futsalu / Tomasz Waszczuk /PAP

Franz i Kubik odegrali kluczową rolę w awansie futsalowej reprezentacji Polski do mistrzostw Europy. Ostatni raz "Biało-Czerwoni" wystąpili na tej imprezie 16 lat temu. W kluczowym meczu z Węgrami, wygranym przez Polaków 6-4, ten duet strzelił po dwa gole. Sukces został doceniony przez użytkowników Interii i słuchaczy RMF FM. Franz i Kubik otrzymali ponad 24 procent głosów w plebiscycie na Sportowca Września.

Do końca jednak drżeli o końcowy wynik, bo po piętach deptał im Rafał Kurzawa, który jest jednym z liderów beniaminka Ekstraklasy Górnika Zabrze. Król asyst w tym sezonie ostatecznie zajął drugie miejsce. Na Kurzawę głosowało blisko 22 procent kibiców.

Na najniższym stopniu podium stanął Grzegorz Krychowiak. Reprezentant Polski "odżył" po przenosinach z Paris Saint-Germain do West Bromwich Albion. Popularny "Krycha" wraca do wysokiej dyspozycji i liczymy na to, że pomoże kadrze na finiszu eliminacji mistrzostw świata 2018 z Armenią i Czarnogórą. Krychowiak otrzymał prawie 13 procent głosów.

W naszej zabawie prosiliśmy Was o uzasadnienie wyboru. Najbardziej spodobał nam się wpis użytkownika o imieniu Rafał, który otrzyma niespodziankę od Interii i RMF FM.

Cytat

Myślę, że na największe pochwały zasługują Futsaliści, jadą po 16 latach na Euro, są wśród najlepszych dwunastu drużyn w Europie. Najpiękniejsze jest to, że zrobili to ludzie pasjonaci, którzy normalnie pracują, a po pracy idą na trening, a na zgrupowania biorą swoje urlopy wypoczynkowe. To czyni ich naprawdę wielkimi. Grają dla kraju, dla kibiców, nie dla pieniędzy

Robert Kopeć