Przed nami konkursy Pucharu Świata w skokach narciarskich na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Podobnie jak w ubiegłych sezonach w stolicy Tatr zostanie rozegrany jeden konkurs drużynowy i jeden indywidualny. Dziesięć ostatnich lat to dla naszych skoczków trudny czas. Na Wielkiej Krokwi nie zawsze udawało się odnosić sukcesy. Biało-czerwoni przeplatali tłuste lata z chudymi.
Właściwie co roku przed konkursami w Zakopanem rozbudzają się kibicowskie oczekiwania. Od czasów "Małyszomanii" kibice tłumnie ściągają na trybuny Wielkiej Krokwi by dopingować biało-czerwonych. Konkursy pod Tatrami stoją na bardzo dobrym poziomie, gwarantują emocje. Niestety wyniki naszych skoczków w ostatniej dekadzie były zdecydowanie słabsze od wielkich, kibicowskich oczekiwań.
W dziesięciu ostatnich konkursów drużynowych Polacy na podium stawali sześć razy. W zmaganiach indywidualnych trzykrotnie wygrywał Kamil Stoch, ale poza tym nasz bilans miejsc na podium to jeszcze trzecia lokata Kamila Stocha i taka sama Dawida Kubackiego. Ostatnio w indywidualnych zmaganiach Polacy stali na podium w 2020 roku. W tym sezonie warto byłoby wrócić do czołowej trójki.
Jedno zwycięstwo na przestrzeni 10 lat. Polacy na Wielkiej Krokwi wygrali w 2018 roku. To był nasz najlepszy występ w Zakopanem w ostatniej dekadzie. Biało-czerwoni skakali wtedy w składzie: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Stefan Hula i Maciej Kot. Poza tym w 2013, 2017 i 2021 roku zajmowaliśmy drugie lokaty. Bilans uzupełniają trzecie lokaty z lat 2016 i 2019. Najsłabszy wynik to poprzedni sezon, ale trzeba pamiętać, że 12 miesięcy temu w drużynówce zabrakło Stocha i Kubackiego. Pierwszego zatrzymała kontuzja kostki. Drugiego - pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Bardzo lubią wygrywać za to w Zakopanem Słoweńcy czy Niemcy, którzy byli najlepsi w 2015, 2017, 2019 i 2020 roku. Trzy razy zajmowali też drugie miejsce. Reprezentacja Słowenii na przestrzeni ostatnich 10 lat wygrywała u nas trzykrotnie (2013, 2014 i 2022). Po jednym zwycięstwie na Wielkiej Krokwi, oprócz Polaków, odnieśli także Norwegowie i Austriacy.
Dziesięć ostatnich konkursów w Zakopanem miało tak naprawdę dwóch głównych bohaterów - Kamil Stoch oraz Stefan Kraft czterokrotnie stawali na podium. Stoch wygrywał w 2015, 2017 i 2020 roku. Do tego w 2013 zajął trzecie miejsce. Austriak triumfował dwukrotnie (2016 i 2019), był też drugi w 2015 i 2020. Dwa ostatnie konkursy z lat 2021 i 2022 to już zwycięstwa Norwega Mariusa Lindvika.
Zresztą indywidualnie Norwegowie też lubią stawać na podium Wielkiej Krokwi. W 2013 roku wygrał w Zakopanem Anders Jakobsen. Rok później Anders Bardal. Dwa razy w ciągu 10 lat na podium załapał się Robert Johansson. Słoweńcy od 2013 roku odnieśli pod Tatrami tylko jedno zwycięstwo. W 2018 roku triumfował niespodziewanie Anże Semenić. W ostatnich dwóch latach na podium zawody kończył z kolei Anże Lanisek a wcześniej trzykrotnie Peter Prevc.
Ani razu w minionych 10 latach nie wygrali na naszej skoczni Niemcy, choć na podium stawali Karl Geiger, Andreas Wellinger, Richard Freitag czy Severin Freund.
Polacy notowali bardzo różne występy. Bez wątpienia najlepsze na przestrzeni 10 lat były lata 2017 i 2020. Dwa lata temu wygrał Stoch, Kubacki był trzeci, a Żyła ósmy. W roku 2017 oprócz zwycięskiego Stocha w czołowej dziesiątce mieliśmy Piotra Żyłę (6.) i Kubackiego (8.).
Z drugiej strony zdarzały się takie sezony jak rok 2015. Wtedy także wygrał Kamil Stoch, ale drugi z naszych reprezentantów Klemens Murańka był sklasyfikowany dopiero na 26. pozycji. W 2018 roku najwyżej z Polaków znalazł się za to Stefan Hula. Był ostatecznie czwarty. To był zresztą sezon, w którym Stoch nie awansował w ogóle do serii finałowej. Tak samo było rok później.
Za to w 2020 roku zaliczyliśmy aż dwa miejsca na podium. Wygrał Stoch, a Kubacki był trzeci. Takich konkursów z podwójną "polską" obsadą na podium w całym Pucharze Świata od 2013 roku mieliśmy łącznie 20. Całkiem niedawno na podium stali razem w Oberstdorfie Kubacki i Żyła. W Zakopanem w tym czasie udało się tylko raz. Dwa lata temu najlepszy z Polaków - Andrzej Stękała - był piąty. Z kolei przed rokiem było wyjątkowo kiepsko. Pod nieobecność Stocha i Kubackiego najwyżej z biało-czerwonych był Żyła sklasyfikowany na 17. miejscu.
Piotr Żyła to zresztą także ciekawy przypadek, bo jeden z liderów kadry nigdy na podium pucharowych zawodów w Zakopanem nie stał. W 2017 roku był szósty i to jego rekord na Wielkiej Krokwi. Trzy lata później zajął ósmą lokatę. Zdarzało mu się także odpaść w kwalifikacjach. Tak było dwa lata temu.
W najlepszych latach wprowadzaliśmy do serii finałowej nawet sześciu skoczków, choć potrafili oni zajmować niższe lokaty. Z drugiej strony w roku 2018, gdy Stoch i Kubacki stali na podium a Żyła był ósmy, innych Polaków w finale nie mieliśmy. Teraz wypadałoby nawiązać do dwóch dobrych zwyczajów z Wielkiej Krokwi: co najmniej jeden Polak na podium i więcej niż trzech naszych skoczków w serii finałowej. Formę zweryfikują już dzisiejsze kwalifikacje. Początek o godz. 18.
Wyjdźmy jeszcze poza dziesięć ostatnich lat. Gdybyśmy podsumowali wszystkie konkursy na Wielkiej Krokwi, a tych indywidualnych było na razie 45, to aż pięć z nich wygrywał Stoch. Oprócz lat 2013, 2017 i 2021 na jego liście zwycięstw są także konkursy rozgrywane w 2011 i 2012 roku. Zresztą triumf sprzed 12 lat był wyjątkowy. W pierwszym konkursie wygrał wtedy Adam Małysz. Dwa dni później Stoch. To był historyczny i symboliczny dla nas weekend Pucharu Świata. Małysz na przestrzeni lat wygrywał łącznie czterokrotnie w Zakopanem i dodatkowo cztery razy stawał jeszcze na niższych stopniach podium. Z kolei współprowadzącym w klasyfikacji wszechczasów jest Gregor Schlierenzauer. Austriak, który był przez pewien czas niekwestionowaną gwiazdą skoków wygrywał u nas, jak Stoch - pięciokrotnie.
Na przestrzeni lat wygrywali tu najwięksi. Odkąd w 1996 roku Zakopane wróciło na stałe do Pucharu Świata, na najwyższym stopniu podium stali choćby Andreas Golberger, Primoż Peterka, Janne Ahonen, Martin Schmitt, Sven Hannavald, Matti Hautamaeki czy Simon Ammann. Z drugiej strony zdarzali się także sensacyjny zwycięzcy. Wspominany już Semenić (2018) czy inny Słoweniec Rok Urbanc najlepszy w 2007 roku. Dla obu zawodników to były jedyne zwycięstwa w karierze. Wielką Krokiew muszą więc dobrze wspominać.