Do 14 grudnia zarząd pogrążonej w finansowych tarapatach Stoczni Szczecin ma przygotować i wdrożyć realistyczny plan naprawczy - w przeciwnym wypadku rozpocznie się procedura wykluczenia klubu z rozgrywek Polskiej Ligi Siatkówki w tym sezonie. Taką informację przekazały władze ligi.
O poważnych kłopotach finansowych Stoczni głośno jest od kilku tygodni. Są one efektem niepodpisania ze sponsorem umowy, na wpływy z której liczono w klubie. Przed sezonem do Szczecina ściągnięto kilka gwiazd i przedstawiano zespół jako nową siłę w PlusLidze. Z powodu niewypłacalności z zespołu zaczęli jednak w ostatnich dniach odchodzić kolejni zawodnicy i członkowie sztabu. Jako pierwszy kontrakt rozwiązał w poprzedni czwartek Bartosz Kurek, później także m.in. Bułgarzy Matej Kazijski i Nikołaj Penczew, Kanadyjczyk Nicholas Hoag oraz Łukasz Żygadło. Z dotychczasowego składu pozostało zaledwie czterech zawodników.
W środę doszło do spotkania prezesa Stoczni Jakuba Markiewicza z władzami Polskiej Ligi Siatkówki, przedstawicielami innych klubów ekstraklasy i Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Markiewicz przedstawił informację nt. sytuacji klubu, omówiono możliwe scenariusze pomocy.
Dzień później Stocznia wydała oświadczenie, w którym poinformowała, że nie rezygnuje z gry w PlusLidze. Klub chciał przełożyć dwa najbliższe spotkania: sobotnie z Chemikiem w Bydgoszczy i środowe z MKS-em Będzin u siebie, wprowadzić program oszczędnościowy i uzupełnić skład zawodnikami z innych zespołów.
Pierwsze założenie - dzięki przychylności rywali - udało się już zrealizować. Na razie nie podano nowych terminów rozegrania tych meczów.
Zarząd Polskiej Ligi Siatkówki dziękuje klubom PlusLigi za solidarność i udowodnienie, że w naprawdę trudnych momentach potrafią być jedną drużyną. Jesteśmy zbudowani chęcią pomocy, jaką wspólnie zademonstrowaliśmy wobec trudnej sytuacji Stoczni Szczecin. Ta pomoc zmobilizowała zarząd szczecińskiej spółki do podjęcia decydujących działań w celu uratowania dalszego istnienia zawodowej siatkówki w tym mieście. Szczególne pochwały należą się klubom z Bydgoszczy oraz Będzina, które zgodziły się na przełożenie najbliższych meczów ligowych z drużyną ze Szczecina. Taka postawa jest godna wielkiego szacunku! - podkreśliły władze Polskiej Ligi Siatkówki w dzisiejszym komunikacie.
Wcześniej rzecznik prasowy spółki nadzorującej rozgrywki Kamil Składowski podkreślał, że nawet jeśli Stocznia sama nie wycofa się z rozgrywek, to może dojść do sytuacji, w której decyzję o wykluczeniu tego zespołu z ligi będzie musiała podjąć PLS. Mogłoby dojść do tego przy niespełnieniu warunków występów w ekstraklasie, wśród których jest skład gwarantujący jakość zawodowej ligi.
Do tego wątku władze PLS nawiązały także w dzisiejszym oświadczeniu.
Jednocześnie podkreślamy, że odłożenie w czasie decyzji zarządu PLS co do dalszej przyszłości Stoczni Szczecin w zawodowej lidze miało na celu wykorzystanie wszystkich szans dla szczecińskiej drużyny, ale nie może być bezterminowe - podkreśliły.
Mając powyższe na uwadze, zarząd PLS oczekuje, że najpóźniej do 14 grudnia zarząd klubu przygotuje i wdroży realistyczny plan naprawczy. Jeśli jednak to nie nastąpi i Stocznia Szczecin nie będzie spełniać warunków grania w zawodowej lidze, to rozpoczniemy procedurę wykluczenia klubu z rozgrywek sezonu 2018/19 - podsumowały.
Obecnie, po rozegraniu w lidze dziewięciu meczów, zespół ze Szczecina ma na koncie 15 punktów i zajmuje siódme miejsce w tabeli.