Siatkarze Asseco Resovii wygrali w Rzeszowie z irańskim Khatamem Ardakan 3:0 (25:21, 25:21, 25:11) w swoim drugim meczu w grupie B klubowych mistrzostw świata i zapewnili sobie awans do półfinału. Ekipa z Podkarpacia debiutuje w imprezie tej rangi.
Wcześniej w środę w innym spotkaniu tej grupy Trentino Volley pokonało Sadę Cruzeiro 3:1. Dzięki temu włoska drużyna nie tylko zagwarantowała sobie przepustkę do "czwórki", ale też ułatwiła zadanie Resovii. Polski zespół, który w poniedziałek wygrał z brazylijską ekipą 3:2, musiał w dowolnym wymiarze zwyciężyć z Khatamem, by także mieć pewność występu w rundzie finałowej.
Od początku przedstawiano wicemistrza Iranu jako teoretycznie najsłabszy zespół w grupie B. Drużyna, w której nie ma ani jednego obcokrajowca, na otwarcie została rozgromiona przez ekipę z Trydentu. Rzeszowianie przestrzegali jednak przed lekceważeniem rywala.
Środowe spotkanie niespodziewanie zaczęło się od prowadzenia drużyny z Ardakanu 4:0. Gospodarze, którzy nie wystrzegali się błędów, stopniowo odrabiali straty, a do remisu doprowadzili przy stanie 11:11. Jeszcze przez pewien czas trwała walka "punkt za punkt", ale końcówka należała już do podopiecznych trenera Gheorghe Cretu.
Kluczową postacią w Resovii był Thibault Rossard, który w ważnych momentach punktował w ataku oraz popisywał się skutecznymi zagrywkami. Francuski przyjmujący był także wiodącą postacią w drugiej odsłonie, w której wyrównana rywalizacja trwała do połowy partii. W polu serwisowym dobrze spisywali się także w szeregach gospodarzy Amerykanin David Smith oraz Damian Schulz. W ostatnim secie rywale nie podjęli już walki.
Cretu nie dokonał w tym spotkaniu ani jednej zmiany. Najwięcej punktów dla jego zespołu - 19 - zdobył Rossard.