Władze Indykpolu AZS Olsztyn zapowiedziały, że w przyszłym sezonie siatkarskiej ekstraklasy chcą utrzymać zawodników z obecnego składu. Klub zaprezentował nowego trenera Roberta Santilliego, który zastąpi swojego rodaka Andreę Gardiniego.
Santillii na konferencji prasowej wystąpił z obecnym trenerem, co było sytuacją dosyć niecodzienną. Chwalił swojego poprzednika i dziękował władzom klubu za kredyt zaufania, którym go obdarzyły. Jak żartował, cieszy się, że "włoska mafia" będzie mogła nadal rządzić siatkówką w Olsztynie.
Szkoleniowiec, który ostatnie dwa sezony spędził w Australii, wyraził zadowolenie z powrotu do pracy w Polsce. Wspominał, że gdy przyjeżdżał tu w 2007 roku, był jednym z pierwszych włoskich trenerów w polskiej lidze i wiele osób dziwiło się wówczas jego decyzji. Jak zauważył, obecna liczba zagranicznych szkoleniowców pokazuje, jak bardzo rozwinęła się w ostatniej dekadzie Plusliga.
Natomiast Gardini, który po zakończeniu tego sezonu zostanie trenerem siatkarzy Zaksy Kędzierzyn-Koźle, podkreślał, że jest zadowolony z dwuletniego pobytu w Olsztynie, zbudowanego tutaj zespołu i postawy swoich siatkarzy w rozgrywkach. W środę jego podopiecznych czeka rewanżowy mecz o 5. miejsce z Cuprum Lubin. Będzie to 81. spotkanie rozegrane przez nich pod wodzą Gardiniego.
Prezes Piłki Siatkowej AZS UWM Tomasz Jankowski oceniał, że Gardini wykonał przez ostatnie dwa lata "kawał dobrej roboty". Podkreślał, że władze klubu są zadowolone z tegorocznego wyniku, niezależnie od tego, które ostatecznie miejsce w tabeli zajmie drużyna.
Według prezesa, klub liczy, że nowy sezon będzie równie udany jak obecny. Dodał, że przy poszukiwaniach nowego szkoleniowca, to właśnie Santilli od początku był dla olsztyńskich działaczy "numerem jeden" i szybko udało się z nim porozumieć, co do kontraktu. Mamy wspólną wizję - zapewnił.
Jankowski powiedział też, że zależy mu, aby drużyna pozostała w przyszłym sezonie w możliwie niezmienionym składzie. Jak oceniał, obecny zespół jest "dobrany idealnie", jak na możliwości organizacyjne i finansowe klubu. Zaznaczył jednak, że dzięki dobrym wynikom w tegorocznych rozgrywkach, może dojść do sytuacji, że nie uda się utrzymać wszystkich zawodników.
Wśród siatkarzy, którzy otrzymali propozycje z innych klubów, jest Wojciech Włodarczyk (przyjmujący), ale - jak zapewniał Jankowski - prowadzone są rozmowy, żeby pozostał w Olsztynie. Prezes przyznał natomiast, że o zamiarze odejścia poinformował go Hidde Boswinkel (atakujący), który jest "niezadowolony, że mało gra".
Ważne umowy z Indykpolem AZS na nowy sezon mają już m.in. Jakub Kochanowski (środkowy), Paweł Woicki, Łukasz Makowski (obaj rozgrywający) i Jan Hadrava (atakujący).
(az)