Bartosz Kurek rozstał się ze Stocznią Szczecin. Jak poinformował klub, kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Nie jest jednak tajemnicą, że szczeciński klub ma poważne problemy finansowe, a w ślady najlepszego siatkarza ostatniego mundialu mogą pójść kolejni zawodnicy. Sam Kurek może natomiast już wkrótce zasilić szeregi Asseco Resovii Rzeszów.

O problemach finansowych KPS Stoczni Szczecin wiadomo od kilku tygodni. Dzisiaj klub wydał krótkie oświadczenie, bowiem na odejście z drużyny zdecydował się Bartosz Kurek.

Bartosz Kurek nie jest już siatkarzem Stoczni Szczecin. Umowa między atakującym oraz klubem została rozwiązana za porozumieniem stron. Dziękujemy Bartkowi za znakomitą grę oraz zaangażowanie i życzymy sukcesów w dalszej karierze sportowej - poinformowała Stocznia we wpisie na Twitterze.

Nie jest wykluczone, że w ślady Kurka pójdą kolejni zawodnicy, ale klub na razie zapewnia, że będzie o nich walczył.

Nie składamy broni, walczymy. Jest szansa, że utrzymamy wszystkich zawodników i przetrwamy potężny kryzys. Jesteśmy po rozmowach ze sponsorami - mówił w poniedziałek "Przeglądowi Sportowemu" Jakub Markiewicz, właściciel Stoczni Szczecin.

Stocznia Szczecin, która zastąpiła w PlusLidze ekipę Espadonu Szczecin, miała być nową siłą polskiej ekstraklasy. W Szczecinie zbudowano zespół, do którego sprowadzono gwiazdy takie jak Matej Kazijski, Bartosz Kurek, Simon Van De Voorde czy Łukasz Żygadło. Do kierowania ekipą zaproszono wybitnego szkoleniowca Radostina Stojczewa, który został dyrektorem sportowym. Zespół miał w ciągu dwóch lat dostać się do Ligi Mistrzów.

Tymczasem może nawet nie dokończyć sezonu 2018/19 w PlusLidze. Dzisiaj Stocznia ma rozegrać zaległy mecz z Treflem Gdańsk - na razie jednak nie wiadomo, czy spotkanie dojdzie do skutku.


(e)