Polskie siatkarki zagrają w półfinale Mistrzostw Europy. W sobotnim meczu zmierzą się z gospodarzem fazy finałowej mistrzostw: Turcją (godz. 18.30). Wcześniej broniące tytułu Serbki zagrają z Włoszkami (godz. 16). Finał i mecz o brązowy medal zostaną rozegrane w niedzielę.
Mecz Polska - Turcja siatkarek podczas ME rozegrany w sobotę 7 września w Ankarze. Początek spotkania zaplanowano na godzinę 18.30. Mecz na żywo pokażą TVP 2, TVP Sport i Polsat Sport.
Polki do najlepszej czwórki europejskiego czempionatu awansowały zwyciężając w środę wieczorem w łódzkiej Atlas Arenie z Niemcami 3:2. To była ich szósta wygrana w siódmym występie w turnieju rozgrywanym w Łodzi oraz trzech innych miastach - Bratysławie, Budapeszcie i Ankarze. Polki o medale w imprezie tej rangi zagrają po raz pierwszy od 10 lat, kiedy sięgnęły w Łodzi po brąz.
Marzenia się spełniają, wygrałyśmy nasz najważniejszy mecz do tej pory i jesteśmy w czwórce najlepszych drużyn Europy. Przed ćwierćfinałem czułyśmy lekką presję, bo wiedziałyśmy, że Niemki wyszły na boisko naładowane, nakręcały się głośnym dopingiem i nie poddawały. Grałam z nimi chyba piąty mecz i jeszcze nigdy nie zagrały na takim poziomie. Spisywały się bardzo dobrze, ale my jeszcze lepiej - powiedziała Magdalena Stysiak.
18-letnia siatkarka miała bardzo duży wkład w ten sukces. Była najskuteczniejszą zawodniczką meczu (22 pkt) oraz zaserwowała pięć asów. Po jej serii zagrywek Polki prowadziły w tie-breaku 6:2, co otworzyło im drogę do końcowego triumfu.
O medale drużyna trenera Jacka Nawrockiego będzie rywalizować od soboty w Turcji, gdzie w 2003 roku biało-czerwone po raz pierwszy sięgnęły po tytuł mistrzyń Europy. Magdalena Stysiak miała wtedy zaledwie trzy lata, ale - jak zapewniła - obejrzała później mecze "Złotek" w tym turnieju. Oglądałam je wszystkie i starałam się czerpać od legend polskiej siatkówki. Patrzyłam, co robią dobrze i jak wytrzymują te emocje - mówiła zawodniczka, która w ekstraklasie zadebiutowała w wieku 16 lat.