"Taki początek i ten wynik brałyśmy w ciemno" - przyznała po zwycięstwie w inauguracyjnym spotkaniu siatkarskiej Ligi Mistrzyń kapitan ŁKS Commercecon Łódź Marta Wójcik. Wicemistrzynie kraju w 1. kolejce pokonały przed własną publicznością niemiecki SSC Palmberg Schwerin 3:1.
Siatkarki ŁKS, które były rewelacją ubiegłych rozgrywek ekstraklasy, równie udanie zadebiutowały w Lidze Mistrzyń. We wtorek - po 28 latach od ostatniego występu w europejskich pucharach - łodzianki przed własną publicznością dość pewnie pokonały mistrza Niemiec.
Przed meczem taki wynik brałyśmy w ciemno, bo nie stawałyśmy do tego pojedynku w roli faworyta. Schwerin to bardzo doświadczony zespół z wieloma zawodniczkami ogranymi na międzynarodowej arenie. My mamy zaś wiele debiutantek w Lidze Mistrzyń, które potrafiły to udźwignąć. Nie stresowały się debiutem przed własną publicznością, czy rangą rozgrywek, tylko cieszyły się grą i zrobiły to, co miały zrobić - podkreśliła kapitan ŁKS Marta Wójcik.
Doświadczona rozgrywająca oceniła, że kluczem do sukcesu było pozytywne nastawienie.
Nie spuszczałyśmy głów. Czasem w siatkówce tak jest, że człowiek odbija się od ściany, ale idzie dalej do przodu i to u niego z przodu jest trójka. To jest fantastyczne, że wygrałyśmy, ale mam nadzieję, że to jeszcze nie wszystko, co powiedziałyśmy w Lidze Mistrzyń - zaznaczyła siatkarka, która po raz pierwszy w tych elitarnych rozgrywkach zagrała 14 lat temu, jeszcze w barwach Winiar Kalisz.