Brytyjski minister obrony Philip Hammond ocenił, że reputacja nowych władz Libii, Narodowej Rady Libijskiej, została "nieco nadszarpnięta" w związku ze śmiercią byłego przywódcy Muammara Kaddafiego. Dyktator został zabity w czwartek w niejasnych okolicznościach.
Nowy rząd Libii musi wiedzieć, że jego reputacja w świecie jest trochę nadszarpnięta przez to, co się stało - powiedział brytyjski minister w wywiadzie udzielonym BBC. Jestem pewien, że (nowe władze) zechcą to wyjaśnić w celu odbudowania reputacji - dodał.
69-letni były libijski dyktator został schwytany w czwartek w okolicy Syrty, swego rodzinnego miasta i chwilę później zginął od postrzału w głowę. Nie jest jasne, czy Kadafi zginął podczas wymiany ognia w walce, czy został zastrzelony przez powstańców, którzy go pojmali.
Dochodzą również sprzeczne doniesienia na temat sekcji zwłok Kadafiego. Według niedzielnych relacji Reutera, który powołuje się na anonimową osobę uczestniczącą w autopsji, sekcja została przeprowadzona w nocy z soboty na niedzielę w kostnicy w Misracie, około 200 km na wschód od stolicy kraju Trypolisu. Nie podano żadnych szczegółów dotyczących wyników tego badania.
Jeszcze wczoraj przedstawiciel rady wojskowej Narodowej Rady Libijskiej Fathi Bachagha oświadczył w rozmowie z agencją AFP, że nie będzie sekcji zwłok Kadafiego. Nie będzie autopsji ani dzisiaj, ani innego dnia. Nikt nie otworzy ciała - podkreślał rzecznik rady wojskowej NRL z siedzibą w Misracie.
ONZ, a także Amnesty International domagają się śledztwa w sprawie okoliczności śmierci obalonego przywódcy Libii.