​Rusza 26. Rajd Rzeszowski, który jest jednocześnie piątą rundą Rajdowych Mistrzostw Europy i trzecią Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran wezmą udział w zawodach jako wiceliderzy klasyfikacji europejskich mistrzostw (FIA ERC), z niewielką różnicą punktową do prowadzących, Bruno Magalhãesa i Hugo Magalhãesa z Portugalii. Przed załogą LOTOS Rally Team wymagające wyzwanie, którym jest walka z bardzo silną, międzynarodową konkurencją. Do Rzeszowa przyjechała praktycznie cała czołówka ligi, a prócz niej ostatni mistrzowie Polski, czy startujący na co dzień w mistrzostwach świata Norweg Mads Østberg.

​Rusza 26. Rajd Rzeszowski, który jest jednocześnie piątą rundą Rajdowych Mistrzostw Europy i trzecią Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Kajetan Kajetanowicz i Jarek Baran wezmą udział w zawodach jako wiceliderzy klasyfikacji europejskich mistrzostw (FIA ERC), z niewielką różnicą punktową do prowadzących, Bruno Magalhãesa i Hugo Magalhãesa z Portugalii. Przed załogą LOTOS Rally Team wymagające wyzwanie, którym jest walka z bardzo silną, międzynarodową konkurencją. Do Rzeszowa przyjechała praktycznie cała czołówka ligi, a prócz niej ostatni mistrzowie Polski, czy startujący na co dzień w mistrzostwach świata Norweg Mads Østberg.
Kajetan Kajetanowicz /Darek Delmanowicz /RMF FM

W czwartek przed rajdem rozegrany został odcinek testowy, a tuż po nim odcinek kwalifikacyjny. Na dwóch przejazdach testowego Kajto uzyskał odpowiednio trzeci i drugi czas. Podczas odcinka kwalifikacyjnego uplasował się na ósmej pozycji, tracąc niespełna trzy sekundy do zwycięzców. Próbę wygrał Rosjanin Aleksiej Łukjaniuk (Ford Fiesta R5), drugi ukończył Rosjanin Nikołaj Griazin (Skoda Fabia R5), a trzeci Norweg Mads Østberg (Ford Fiesta R5).

Szybkie i bardzo wąskie asfalty, blisko sto załóg i aż 26 samochodów topowej klasy R5 - tak zapowiada się tegoroczna, 26. edycja Rajdu Rzeszowskiego. Dodając do tego wysokie temperatury i możliwe przelotne opady, a nawet burze, najbliższe dni mogą przynieść bardzo dużą dawkę emocji i nieprzewidywalne scenariusze. To podkreśla piękno tego sportu - ważne jest dobre przygotowanie, które pozwoli przewidzieć jak najwięcej sytuacji.

Od piątku do soboty zawodnicy rywalizować będą na jedenastu odcinkach specjalnych. Na piątek zaplanowano pięć prób, w tym najdłuższą w rajdzie Pstrągową, która mierzy ponad 24 kilometry i będzie pokonywana dwukrotnie. W końcówce dnia rozegra się niezwykle widowiskowy i gromadzący tłumy kibiców miejski super odcinek specjalny po ulicach Rzeszowa. Sobota to finałowy etap, podczas którego kierowcy i piloci powalczą na sześciu OS-ach o łącznej długości ponad 113 kilometrów. Zwycięzców powinniśmy poznać przed godziną 16, a na 17:30 zaplanowano lubianą i obserwowaną przez tłumy kibiców ceremonię mety na rzeszowskim Rynku.

Właśnie wróciliśmy z odcinka kwalifikacyjnego. W rajdzie bierze udział bardzo dużo szybkich kierowców, są naprawdę wysokie temperatury. Do tej pory myślałem, że to na Cyprze było ciepło, ale tu jest gorąco. Cieszę się, że mamy możliwość zaciętej walki przed polskimi kibicami. Mnóstwo szybkich kierowców powoduje, że ta rywalizacja staje się ciekawsza nie tylko dla fanów, ale też dla nas, zawodników. Postaram się trzymać dobre tempo, mieć przyjemność z jazdy taką, jak w tej chwili i co najmniej zmniejszyć różnicę punktową do lidera - mówił Kajetan Kajetanowicz, jeden z uczestników rajdu.


(łł)