Urozmaicony kalendarz, krótsze, bardziej kompaktowe rajdy, zmiany w punktacji - to wszystko ma wpłynąć pozytywnie na tegoroczną rywalizację w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski. Ma być lepiej i dla kierowców, i dla kibiców. Pierwszy sprawdzian nowej formuły już 21 i 22 kwietnia w Rajdzie Świdnickim-Krause.
Zmiany w punktacji mają doprowadzić do tego, by do ostatniego rajdu w sezonie nic nie było jasne. W 2017 roku Filip Nivette zapewnił sobie tytuł mistrzowski już przed Rajdem Śląska i w tej imprezie go zabrakło. Skoro wywalczyliśmy tytuł to postanowiliśmy zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć już na sezon 2018 - przyznaje Nivette. Po zmianach Rajd Rzeszowski i Rajd Polski mają być punktowane podwójne. Za zwycięstwo można będzie w nich zgarnąć aż 50 punktów, a nie 25 jak podczas zwykłych rajdów. Imprezy w Rzeszowie i Mikołajkach będą zdecydowanie dłuższe - stąd także decyzja o wyjątkowej punktacji. Rajd Polski, który zakończy nasz sezon będzie też rundą Mistrzostw Europy.
Pozostałe rajdy (Rajd Świdnicki-Krause, Rajd Dolnośląski, Rajd Nadwiślański, Rajd Śląska oraz Rajd Elektreny na Litwie) będą punktowane jak dotychczas, więc zwycięzca otrzyma 25 punktów, a kolejni kierowcy 18,15,12,10 punktów. Zmiany w punktacji dotyczą też kończących każdy z rajdów tzw. Power Stage’y. W tym sezonie punkty do klasyfikacji generalnej zdobędzie tam pięciu najszybszych kierowców w systemie: 5,4,3,2,1. W poprzednim roku punktowało tylko trzech zawodników. To oznacza, że przy podwójnie punktowanych rundach najlepszy kierowca może zebrać aż 55 punktów.
Same rajdy - poza wspomnianymi Rzeszowskim i Polskim - będą w tym sezonie krótsze. Zmniejszenie dystansów na odcinkach specjalnych i przełożenie zapoznawania trasy z czwartku na piątek ma dać realne oszczędności dla kierowców.
Myślę, że na każdym rajdzie można zaoszczędzić 15-20 procent - przyznaje rajdowiec Kacper Wróblewski, który nie ukrywa, że dzięki tym zmianom łatwiej było mu zebrać budżet na całym sezonu. Mniej rajdowych kilometrów to tańsze wypożyczenie samochodu. Mniej płaci się także za ubezpieczenie rajdówki. Niższe są także po prostu koszty eksploatacji samochodu.
Kierowcy chwalą też tegoroczny rajdowy kalendarz. Mamy w nim dwie rundy szutrowe - Rajd Elektreny i Rajd Polski. Dzięki temu, że są one bezpośrednio po sobie tylko raz mechanicy będą zmuszeni do zmiany zawieszenia samochodów na szutrowe, a to także dobrze wpłynie korzystnie na budżet kierowców. Poza tym krótszy rajd na Litwie będzie dobrym przetarciem przed dłuższym - i jak się wydaje decydującym o losach tytułu - Rajdem Polski.
Sezon podzielony jest właściwie na trzy części. Od kwietnia do końca czerwca kierowcy pojadą w czterech rundach eliminacji. Po lipcowych wakacjach sezon przyspieszy w sierpniu. Wtedy rozegrany zostanie Rajd Rzeszowski. Dwie ostatnie imprezy odbędą się we wrześniu.
20-22 kwietnia 46. Rajd Świdnicki - Krause
18-20 maja 52. Rajd Dolnośląski
8-10 czerwca Rajd Nadwiślański
28-30 czerwca Rajd Śląska
9-11 sierpnia 27. Rajd Rzeszowski
8-9 września Rajd Elektrenai (Litwa)
21-23 września Rajd Polski
(nm)